List do redakcji. Refleksje na koniec roku

31 grudnia 2014
Większość z nas wraz z ostatnim dniem roku, podsumowuje ostatnie 12 miesięcy. Zarówno w życiu osobistym, jak i w wymiarze szerszym – miasta, kraju. Takim rodzajem podsumowania, a zarazem refleksji dzieli się w liście do naszej redakcji radomska poetka Janina Marta Dłuska.


 

 

Mamy orła w koronie. W 2014 roku w każdej dziedzinie życia Polacy i Polska odnotowała dużo sukcesów. Radomianie mają swoją premier i drugą radomiankę w rządzie. Świat jest piękny, wszystko tak szybko wokół nas się zmienia. Ale – niestety – jest też coraz więcej agresji i chamstwa. Czasem przecieram oczy ze zdumienia i wmawiam sobie, że to tylko sen. Nie chce mi się wierzyć i przykro mi, ale to trzeba powiedzieć: zwykły Kowalski, który kradnie batonik czekoladowy idzie do więzienia, natomiast klasa polityczna – mam na myśli posłów na Sejm RP – kradnie pieniądze z kasy sejmowej, publiczne pieniądze, i jeździ po świecie. Poseł jest osobą wybraną przez naród, czyli przez nas wszystkich i wypromowany przez lidera danej partii. Czy to nic nie znaczy? Poseł powinien być wyrazisty, przejrzysty, kompetentny. Niestety jest odwrotnie. Poseł kłamie, kradnie, kombinuje: gdzie, z kim, za ile, komu, za co i czy się opłaci. Proceder ten kwitnie w naszym Sejmie i ma się dobrze - wszystko jest zamiatane pod dywan. Nasi posłowie to kłamczuchy. A tolerancja wobec zła jest rodzajem przemocy.

 

Życzę Państwu w Nowym Roku siły, życzliwości i serdeczności ludzi.

 

Janina Marta Dłuska, Radom