List. Wiceprezydent robi aferę z niczego

18 lutego 2014
- To, że wiceprezydent źle zinterpretował sugestie Kuratorium Oświaty pokazuje, że niewłaściwa osoba zajmuje bardzo funkcyjne stanowisko - uważa Karol Wrochna z Twojego Ruchu, który napisał do redakcji.

 

To spór o religię w przedszkolach, czy o wiceprezydenta?

 

Jak pisaliśmy wczoraj, wiceprezydent Fałek zaalarmował opinię publiczną, że Kuratorium Oświaty ruguje - jak się wyraził - religię z przedszkoli.

 

Wrochna mu odpowiada: "Ostatnia aktywność Wiceprezydenta Ryszarda Fałka i robienie awantury z niczego jest ewidentnie zagraniem pod publikę. Czysta kampania i pokazanie, że Prawo i Sprawiedliwość w Radomiu nie ma pomysłu na miasto. Fakt, że Wiceprezydent źle zinterpretował sugestie Kuratorium Oświaty pokazuje, że niewłaściwa osoba zajmuje bardzo funkcyjne stanowisko. Jako poważny polityk powinien powoli przeanalizować całą sytuację i wydać stosowny komunikat. Działanie według własnych emocji tylko Wiceprezydenta ośmieszyło w sferze publicznej.
 
Wiceprezydent pisząc do Ministerstwa Edukacji w sprawie lekcji religii powołał się na konkordat. Pragniemy zauważyć że konkordat jest nieważny, gdyż do uchwalenia umów międzynarodowych potrzeba 2/3 głosów pozytywnych. W 1993 roku w głosowaniu wzięło udział 436 posłów/273 - za / 161 - przeciw/2 - wstrzymało się/ 23 - nie głosowało. 2/3 z 460 to 290 posłów. Za było 273 posłów, więc konkordat jest bezprawny".