Lodowisko z czarnych rolek

17 listopada 2008

Korty tenisowe Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pokrył czarny dywan z kilkudziesięciu gumowych serpentyn. Wbrew pozorom to nie kolejny performance Jerzego Kaliny, to elementy sztucznego lodowiska. Trwają przygotowania



Nawierzchnia kortów, na których w cieplejsze miesiące szlifują formę tenisiści, zniknęła pod specjalnymi matami. Rozwijane z rolek, cienkie pasy z elastycznego tworzywa pokryły szczelnie nawierzchnię. To na nich wylana zostanie warstwa lodu, na której będzie można kręcić piruety, zbijać kolana. Jednym słowem dobrze się bawić.

To, jak szybko pierwszy raz radomianie będą mogli wyjechać na lodowisko zależy od pogody. Urządzenia dzięki którym można by stworzyć taflę lodu nie oglądając się na termometr są, ale dyrektor MOSiR Piotr Kalinkowski najwyraźniej chce żyć w zgodzie z rytmem przyrody. - Odliczamy dni do pierwszych przymrozków, agregatów nie uruchamiamy, bo trwałoby to zbyt długo i byłoby kosztowne. Zamierzaliśmy przygotować lodowisko już w tym tygodniu, ale pogoda pokrzyżowała nam plany - mówi.

Dyr. Kalinkowski zapewnia, że jeśli w nocy temperatura będzie ujemna, rozpocznie się wylewanie tafli i po pięciu dniach ślizgawka na ul. Narutowicza będzie gotowa. Przypomina, że lodowiska ma wymiary 40 na 20 m, będzie więc gdzie pojeździć. - W tym roku udostępnimy radomianom także szatnie. Rok temu był z tym problem. Zamówiliśmy szafki, w których będzie można zostawić np. obuwie, będą zamykane. Na miejscu będzie kasa, wypożyczalnia łyżew - zachęca.

(gmar)