Logo to nie Claudia Schiffer
Logo zostało opracowane przez specjalny zespół powołany przez prezydenta, który próbował uzyskać zgodę rady na jego używanie jeszcze kilka miesięcy temu. Jednak radni postanowili, że o znaku powinni wypowiedzieć się sami radomianie, ale na otwarte posiedzenie komisji kultury, gdzie o logo szeroko dyskutowano nie przyszło zbyt wielu zainteresowanych. Na dzisiejszej sesji rady miejskiej współtwórcy logo powtarzali te same co poprzednio argumenty: że znak ma „odciążyć” herb miasta i być używane w mniej oficjalnych okolicznościach i miejscach, np. na gadżetach, że ma być „lekki i uniwersalny” i prowadzić do prostych skojarzeń. W tej ostatniej kwestii chodzi głównie o hasło towarzyszące logo, które brzmi „Radom – tu chcę mieszkać”, a w samym słowie „Radom” twórcy widzą kolejne „dom”, czyli miejsce gdzie chce się wracać.
Radnych te argumenty i sam znak graficzny nie przekonywały. - Najpierw trzeba mieć strategię miasta, a więc wiedzieć co chcemy rozwijać, pokazywać, a potem tworzyć znak graficzny – twierdził Jakub Kluziński (niezależny). - Dlaczego opracowania logo nie poprzedziła szeroka dyskusja, konkursy dla dzieci i profesjonalnych artystów, dlaczego nie wykorzystano tej szansy, a o kształcie logo zdecydowano w zaciszu gabinetu? - pytał.
Inni radni (Kazimierz Wożniak i Mariusz Fogiel z Radomian Razem) podkreślali również, że: „takie domki, to z powowdzeniem jako logo może mieć firma deweloperska”, zaprzeczali też opiniom, że Radom „z niczym się nie kojarzy”, albo że nie ma charakterystycznych obiektów, do których w logo można by się odwołać (tu podawali długą listę). Bohdan Karaś (SLD) przypomniał, że nawet radnym nie pokazano dziesięciu innych projektów, które przegrały z tym, które zespół ostatecznie wybrał. Krzysztof Gajewski (Radomianie Razem) zauważył, że:logo to nie Claudia Schiffer i nie każdemu musi się podobać". Dodał zaraz: - Znam kogoś, komu i Claudia się nie podoba - co chyba miało znaczyć, że projektu nie akceptuje.
W imieniu mieszkańców wypowiedział się Andrzej Lewandowski z klubu miłośników kolei: - Takie logo jest nie do przyjęcia, nie o taką symbolikę nam chodzi – jeden domek to uniwersytet, drugi magazyny, a trzeci sypialnia Warszawy – mówił nawiązując do jednego z wystąpień wiceprezydenta Igora Marszałkiewicza. - Trzeba ogłosić konkurs na logo.
Znaku bronił z ogromnym zaangażowaniem prezydent Andrzej Kosztowniak. - Niech wypowiadają się osoby, które znają się lepiej ode mnie, a w składzie zespołu tacy byli. Przekonali mnie, że hasło „tu chcę mieszkać” jest lepsze niż „tu chcę żyć”.
Głosowanie wypadło po myśli prezydenta (choć trzeba je było powtarzać); 14 radnych było za, 8 przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.