
O godz. 6.55 Straż Miejska otrzymała pierwsze zgłoszenie, że łoś biega po Starym Ogrodzie i prawdopodobnie stara się przeskoczyć bramę posesji. - Gdy nasz patrol zjawił się na miejscu, dostaliśmy kolejny telefon, że łoś wbiegł na Okulickiego i próbuje przeskoczyć przez bramę. Okazało się jednak, że mu się to nie udało; nabił się na ostre zakończenia. Cierpiał bardzo, sam próbował wydostać się, ale nie było już dla niego żadnego ratunku - mówi Grzegorz Sambor ze straży Miejskiej.
Martwe zwierzę pomogli zdjąć z bramy straży. Na miejscu był też lekarz weterynarii i łowczy. - W międzyczasie był jeszcze trzeci telefon o łosiu, który biega po Starym Ogrodzie od strony boiska. - Przeszukaliśmy dokładnie to miejsce, ślady rzeczywiście były, ale tylko jednego zwierzęcia. Obawialiśmy się, że gdyby pojawił się drugi, większy łoś, mógłby narobić więcej szkód. Ten, który zginął ważył około 300 kg, starsze są jeszcze cięższe - wyjaśnia Sambor.
bdb
Fot. SM Radom