Lotnisko coraz bliżej?
Cywilne lotnisko na radomskim Sadkowie będziemy mieli już niebawem – zapewniają władze miasta. To wiadomość bardzo dobra, ale jest jedno zastrzeżenie; magistrat ogłasza tę nowinę na pięć dni przed wyborami samorządowymi.
W Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie, na którym prezydenci Radomia poinformowali, co udało im się zrobić, by lotnisko takie w Radomiu powstało. Koncepcję ekonomiczną portu przedstawiła wynajęta przez magistrat do tego celu amerykańska firma – Parsons Brinckerhoff Ltd. Byli przedstawiciele wojska, resortów, zaproszono także parlamentarzystów. Przyszło ich dwoje – posłanka Marzena Wróbel (PiS) i Andrzej Łuczycki (PO), ale ten drugi nie wytrwał do końca. – Najważniejsze decyzje już zapadły – podkreślił wiceprezydent Andrzej Banasiewicz. – Jest zgoda dowództwa Sił Powietrznych Kraju, Ministerstwa Transportu i Ministerstwa Obrony Narodowej.
Przypomnijmy, że do tej pory brak takiej zgody praktycznie uniemożliwiał przekształcenie lotniska wojskowego w cywilne. – Na ukończeniu są procedury, które pozwolą, by wojsko przekazało miastu 3-hektarowy teren pod port – zapewniał A. Banasiewicz.
Wg opinii firmy konsultingowej, która opracowywała studium ekonomiczne lotniska w pierwszym roku na jego budowę trzeba wydać 135 mln zł, w tym aż 95 na wykup działek i garaży na Sadkowie, 25 na budowę miejsc postojowych dla samochodów straży pożarnej oraz 10 na budowę samego terminala. Firma ocenia też, że przedsięwzięcie jest bardzo opłacalne, ponieważ ruch lotniczy w Polsce wzrósł w ostatnich latach ogromnie, atutem Radomia jest też bliskość Warszawy, pod warunkiem oczywiście, że komunikacja drogowa i kolejowa ze stolicą poprawi się. – Nie trzeba się również bać konkurencji Warszawy, ponieważ nie będzie ona w stanie – mimo rozbudowy Okęcia – obsłużyć wszystkich pasażerów, w tym lotów czarterowych i małych samolotów, z których biznesmeni korzystają chętniej niż z rejsowych lotów – zaznaczył Jarosław Putresza z Parsons Brinckerhoff Ltd.
Czy są pieniądze na budowę cywilnego portu lotniczego? - Prowadzimy rozmowy z inwestorami, którzy na pewno docenią, że można tu robić niezły biznes – tłumaczył Banasiewicz. - Cieszymy się, że nasz projekt znalazł się w Programie Rozwoju Lotnisk. W jego ramach jest do podziału 8 mld euro. Inwestor, który zechce budować port może liczyć, że 70-80 proc. środków dostanie z Unii.
Budowa lotniska miałaby też przynieść - w ciągu kilku lat - nawet około 2 tys. nowych miejsc pracy.