Lutosławski, Haydn i altówka po botoksie
Orkiestra rozpoczęła koncert właśnie od Lutosławskiego i wykonania "Grave - Metamorfozy na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową". Dzięki temu radomscy melomani mieli rzadką możliwość obcowania z muzyką na wskroś współczesną, na dodatek w wykonaniu znakomitego solisty, wirtuoza wiolonczeli Roberto Traininiego. - Czym jest wiolonczela? To altówka, która przegięła z botoksem - przypomniała prowadząca koncert Agnieszka Możdzyńska-Stanicka żart znany w środowisku muzycznym. Gość orkiestry, Roberto Trainini udowodnił, że piękno instrumentu to nie tylko jego zewnętrzna powłoka. Jego wszystkie walory, a także znakomita technika solisty podobnie dały o sobie znać podczas kolejnego utwtoru - Koncertu Wiolonczelowego D-dur Józef Haydna.
Znakomity klasyk, zresztą bardzo ceniony przez Lutosławskiego, zdominował część drugą koncertu. ROK pod batutą dyrektora Macieja Żółtowskiego wykonała 49. Symfonię f-moll "La passione". I tak się spodobała publiczności, ze musiała bisować.
Na kolejne spotkanie ROK zaprasza już za dwa tygodnie. Będzie to "Concerto funebre" z paniami w roli głównej. Na skrzypcach zagra Alina Komissarova, orkiestrę poprowadzi Ewa Strusińska. W programie: K.A. Hartmann, B. Britten, A. Pärt.
(bdb)
Więcej na www.rok.art.pl