Łyżka dziegciu w radom.pl

22 lutego 2012
O uwagach do strategii Mazowsza, o tym , że miasto chce kupować taniej energię elektryczną, bardzo skromnie o zmianach w oświacie i na osłodę o radnym SLD pisze w kolejnym numerze magistrackia gazeta radom.pl.


Wydanie otwiera niezwykle ważki, ale co tu dużo mówić także nudny z czytelniczego punktu widzenia, temat aktualizacji Startegii Województwa Mazowieckiego. Dlatego poza leadem artykułu, w którym autor(rka, rzy?) stawia takie pytania: Jaka powinna być

rola Radomia i regionu w Strategii Rozwoju Województwa Mazowieckiego? Czy warto „odłączyć” się od Warszawy? Dlaczego warto zabiegać o przyłączenie regionu do Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej? Jak w kontekście powyższego wyglądała będzie dostępność i wielkości środków unijnych na projekty inwestycyjne i społeczne? - niczego ciekawego się nie dowiemy. Na dodatek - nie znajdziemy rozwikłania nurtujących dziennikarza (y)/urzędników wątpliwości. Nie zachęca też sam, jakby trochę z innej epoki tytuł "W jedności siła".

Niestety bardzo oficjalną i doskonale znów znaną skąd innąd propagandą zalatuje tekst "Energetyczna racjonalizacja". Zanim autor dojdzie do sedna sprawy przekonuje bowiem czytelnika tak: "O tym, że w radomskim Urzędzie Miejskim, jeżeli chodzi o wydatki na administrację, prowadzona jest bardzo racjonalna polityka finansowa, dobitnie pokazał ranking pisma samorządu terytorialnego „Wspólnota”. Mimo wszystko w magistracie szukają kolejnych oszczędności. Tym razem w wydatkach za energię elektryczną".

Skromy tekst traktuje o burzy, która przetoczyła się przez Radom w sprawie zmian w oświacie. Bardzo znamienny jest jego końcowy akapit: "Ponieważ po sesji (Rady Miejskiej - przyp. autorka) pojawiły się wątpliwości części radnych opozycji,dotyczące reasumpcji głosowania w sprawie likwidacji Publicznej Szkoły Podstawowej nr 8, przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik poprosił o opinię prawną ww. sprawie. Opinia ta mówi jednoznacznie, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem'. I to redakcję radom.pl zadawala, bo ani słowem nie wspomina, że o zbadanie legalności podjęcia tej uchwały Platforma Obywatelska wystąpiła do wojewody mazowieckiego.

Z gazety dowiadujemy się też, że: "Nie widać końca negocjacji ze Starostwem Powiatowym dotyczących kwoty współfinansowania Powiatowego Urzędu Pracy" Nie trzeba dodawać, że poznajemy tu rzecz jasna stanowisko tylko jednej strony - radomskiego ratusza.

I tylko - na szczęście - nieco dziegciu wlewa do tego magistrackiego miodu radny Zenon Krawczyk. Mówi o swojej długoletniej pracy w radzie tak: "Wydaje mi się, że kiedyś lepsze były relacje pomiędzy samorządowcami i o wiele łatwiej było przegłosować projekt, taki, który działałby na korzyść miasta. Teraz niestety do tych spraw podchodzi się bardziej politycznie. Wychodzi często na to, że to polityka bierze górę nad interesem miasta czy jego mieszkańców. Rola rządzących jest w wielu kwestiach decydująca. Opozycja zaś, której zdania w ogóle nie bierze się pod uwagę,jeży się i mówiąc przysłowiowo „staje okoniem”.

Gazetę przeglądała: Bożena Dobrzyńska