Na zdjęciu: Rafał Rajkowski, Leszek Ruszczyk i Adam Duszyk (fot. Muzeum im. Jacka Malczewskiego Radom)

Ponadto muzeum zakupiło cztery wygrzewarki służące do uwypuklania grafik znajdujących się w zbiorach "Malczewskiego". "Oglądanie" prac odbywa się wtedy przez dotyk.

- Zarówno sale w głównym gmachu muzeum, jak i w kamienicach Esterki i Gąski są przystosowane do tego, by prezentować zbiory osobom niepełnosprawnym - zapewnia Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego.

Adam Duszyk, zastępca dyrektora Muzeum im. Jacka Malczewskiego przypomina, że kiedy powstawała wystawa stała historii Radomia w domach Gąski i Esterki, jej twórcy chcieli, by była dostępna dla osób niewidomych, niedowidzących, głuchoniemych, poruszających się na wózkach. - I takie dostosowania poczyniliśmy. Wydaliśmy na to ponad 500 tys. zł z samorządu województwa mazowieckiego, za co bardzo dziękuję - mówi dyrektor Duszyk. Podkreśla, że w Radomiu i regionie mieszka ponad 2 tys. osób niewidomych i niedowidzących i nie ma dla nich praktycznie żadnych ofert kulturalnych. - Prawdopodobnie jesteśmy najlepiej przygotowanym muzeum w kraju do wizyt takich osób - zaznacza Adam Duszyk.

Jak można korzystać z nowej metody? - W kasie trzeba poprać audioprzewodnik, a potem słuchać audiodeskrypcji, a jeśli ktoś przyjdzie z telefonem komórkowym, może wczytać kod QR, który znajduje się w kasie, założyć swoje słuchawki i ten system działa także jako aplikacja mobilna. Jest bezpłatny. Podobnie jest w Muzeum historii Radomia.

Dyrektor "Malczewskiego" podkreśla, że placówka pokonuje wszystkie bariery: informatyczne, architektoniczne. - Można np. na monitorze dla głuchoniemych obejrzeć wystawę i opis wystawy w języku migowym, albo skorzystać z tyflografiki z audiodeskrypcją - dodaje Leszek Ruszczyk. Zapowiada budowę od strony dziedzińca windy, którą będzie można dostać się do sal wystawienniczych na pierwszym piętrze w gmachu głównym. - Ale pod warunkiem, ze nasze inwestycje będą szły tak dobrze, jak do tej pory - zastrzega.

bdb