„Malczewski” po remoncie. Ekspozycja dzieł patrona w nowym miejscu i aranżacji
16 listopada 2017
Obrazy patrona przeniesione do innych sal, obiekt odnowiony i zabezpieczony pod względem przeciwpożarowym – Muzeum im. Jacka Malczewskiego można już odwiedzać po trwającym ponad pół roku remoncie.
Dyrektor muzeum przyznaje, że nie udało się udostępniać ekspozycji i jednocześnie prowadzić prac remontowych, choć pierwotnie tak planowano. - Dlatego wszystkie dzieła Malczewskiego i galerię malarstwa polskiego pieczołowicie spakowaliśmy i przewieźliśmy na przechowanie do Domu Gąski i Esterki - wyjaśnia Adam Zieleziński.
Prace czołowego przedstawiciela polskiego symbolizmu eksponowane są teraz w trzech salach w skrzydle frontowym gmachu, tuż od Rynku. Zdaniem kierownika działu sztuki w muzeum Pauliny Szymali ta nowa lokalizacja pozwala na lepsze możliwości aranżacyjne i tworzenie nowych wątków tematycznych. - Prezentujemy tutaj blisko 50 prac olejnych z kolekcji naszego muzeum i sześciu prywatnych przekazanych nam w depozyt. Sam układ wystawy jest pogrupowany w cztery wątki tematyczne. Pierwszy jest związany z rodziną artysty: matką, ojcem, obiema siostrami (portrety) oraz jego dziećmi - Julią i Rafałem. Jest tu także bardzo ważna praca w naszej kolekcji z 1923 roku tryptyk "Mój pogrzeb", którą władze Radomia zakupiły bezpośrednio od artysty - opowiada Szymala.
W kolejnej, niewielkiej sali znalazły się głównie portrety męskie, a w następnej - autoportrety Malczewskiego; jak wiadomo autoportrety były jednym z głównych tematów jego twórczości. - Na kilku z nich towarzyszą malarzowi postaci kobiece; jest to Muza albo Chimera, a w roli Muzy pozamałżeńska miłość Malczewskiego, czyli pani Balowa. Chciałam tutaj podkreślić rolę artysty w jego autoportretach, wizerunkach, bądź to ukazanych w anturażu samej zbroi, czy starszego mężczyzny, ale w otoczeniu tej bardzo pięknej kobiety, która przez wiele lat stanowiła jego mocną inspirację - wyjaśnia Paulina Szymala.
W ostatniej sali prezentowane są portrety kobiece, m.in. X Muza, Postać Uskrzydlonej, Preludium, portret Michaliny Janoszanki na tle gaju. - Są tu też dwa nowe depozyty: Scena Alegoryczna, gdzie w tle znajdują się zabudowania dworu w Wielgiem, co dla naszego regionu jest bardzo interesujące, i szkicowa kompozycja Tobiasz z aniołem - dodaje Szymala.
W muzeum zmodernizowano przede wszystkim system przeciwpożarowy, odmalowano pomieszczenia, wycyklinowano podłogi, zamontowano nowe drzwi (32 sztuki) i rolety (74 sztuki). Prace prowadzone były zarówno w galerii malarstwa polskiego, jak i miejscu eksponowania kultur pozaeuropejskich.
Godna uwagi jest też największa sala ekspozycyjna. Wprawdzie nie ma tu na razie żadnej wystawy, ale muzeum chce ją - przez jakiś czas - pokazać radomianom w niemal historycznym kształcie. Zdemontowano tu wszystkie kurtyny, na których wieszane były eksponaty i widać jej urodę w pełni. A to przecież aula dawnego carskiego gimnazjum, a potem IV Liceum Ogólnokształcącego im. Chałubińskiego. - Oczywiście, będziemy musieli ją ponownie zabudować, by móc prezentować ekspozycje – tłumaczy dyrektor Zieleziński.
Wszystkie prace i zakupy kosztowały około 1 mln 170 tys. zł (870 tys. zł na roboty i około 300 tys. na zakup rolet). Większość pieniędzy na tak zakrojone roboty i zmiany muzeum dostało z Urzędu Marszałkowskiego.
Bożena Dobrzyńska