Malowali bombki dla chorego Adasia

7 grudnia 2014
W Łaźni pojawili się dziś znani i lubiani, wygrani i przegrani. Wszyscy malowali bombki dla chorego Adasia. Złośliwi (czyli my) dostrzegaliśmy zieleń miejską na ozdobie choinkowej tworzonej przez prezydenta - elekta Radosława Witkowskiego.


 
Bombka prezydenta WitkowskiegoBombkę polsko-japońską malował radomski znawca militariów, pierwszy Król Kurkowy, dziś w stroju samuraja z oryginalnym mieczem wakizashi, Paweł Murawski. Przyszedł pierwszy do Łaźni i otrzymał bombkę z numerem 1. - Ona będzie sygnalizować wydarzenie, które się odbędzie pod koniec marca, czyli wystawę z okazji 95. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Japonią. Ja fascynuję się kulturą japońskia wyznaje Murawski i chwyta za „chińską” suszarkę, by utrwalić namalowane dzieło.

2W Łaźni nie mogło zabraknąć prezydenta elekta Radosława Witkowskiego, który zjawil się ze starszym synem. Pytany co namaluje, odparł szczerze: – Jeszcze nie wiem. Wszystko, co mi w duszy gra – mówi do wszystkich, którzy go otoczyli. - A może nowy fotel prezydenta? -  podpowiadamy. Witkowski śmieje się. – Nieeee... zobaczymy, co się urodzi – mówi tajemniczo i odbiera od Pawła Murawskiego „pokłon nowemu shogunowi”.
 
2Ale bombką nowego mera miasta zarządza jego syn. Mówi tacie gdzie, co i jakim kolorem ma namalować. Czy to „siła w precyzji” dopytujemy?- Tata zawsze był precyzyjnym człowiekiem. Bombka będzie świetna, podobnie jak tata, który jest moim zdaniem człowiekiem sukcesu. Tata jest świetny! - z dumą zapewnia Szymon Witkowski, gdy ojciec własnoręcznie wybija trzy okolicznościowe monety „50 lecia Radomskiego Towarzystwa Numizmatycznego”. - Trafią także na licytację – podkreśla, patrząc na własne dzieło Witkowski. Po kilku minutach pokazuje bombkę z napisem „Wesołych Świąt”.
 
2- To decyzja Maksymiliana. Zażyczył sobie domek góralski i dużo śniegu oraz bałwanka. A co dalej, nie wiem, czas pokaże. Moja rola jest prosta: nie zepsuć tego, co się znajdzie na bombce – mówi sekretarz miasta Rafał Czajkowski siedząc pomiędzy ustępującym i nowym prezydentem. Andrzej Kosztowniak przyszedł z żoną i córka. Na bombce malował domek. Tuż obok niego senator Wojciech Skurkiewicz pomagał dzieciom przy doborze farb.
 
2 To kolejna edycja akcji charytatywnej „Przyjaciele dzieciom”. W tym roku pieniądze zebrane z licytacji (odbędzie się za tydzień w przerwie koncertu Radomskiej Orkiestry Kameralnej) trafią na leczenie półtorarocznego  Adasia. - Urodził się z bardzo rzadką chorobą. Jego leczenie jest bardzo kosztowne – mówi dyrektor Łaźni Beata Drozdowska. To właśnie Łaźnia wraz z Caritasem organizują akcję. - To nie jest obowiązek, to przyjemność i radość. Przygotowaliśmy 100 bombek. Są kruche, zdarzało się, że skończone dzieło zniszczylo się i trzeba było malować od nowa – dodaje Drozdowska.
 
2– Syn jest przed czwartą operacją. Każda kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. Wszystko po to, by mógł wyglądać kiedyś jak normalny chłopiec. Bardzo, bardzo dziękujemy! - mówi wzruszona mama chłopca.

(raa)
 
Więcej zdjęć w Galerii