Mandat Lisieckiej-Kowalczyk na włosku

2 czerwca 2009
Radna Agnieszka Lisiecka-Kowalczyk może stracić mandat. Jego wygaszenia domaga się od radomskiej Rady Miejskiej wojewoda mazowiecki. Przewodniczący rady: to polityczne działanie. Agnieszka Lisiecka-Kowalczyk

Wojewoda Jacek Kozłowski wezwał radę do wygaszenia mandatu Lisieckiej-Kowalczyk w ciągu 30 dni. Rzeczniczka wojewody Ivetta Biały informuje, że postępowanie prowadzone przez wojewodę wykazało, że radna Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk zarządzała jako prezes spółka Akces TM z wykorzystaniem mienia gminnego, co jest niezgodne z prawem. - Naruszenie zakazu skutkuje wygaśnięciem mandatu na podstawie art. 190 ust.1 pkt. 2a ustawy z dnia 16 lipca 1998 r. ordynacji wyborczej rad gmin powiatów i sejmików województw - tłumaczy Biały.

Rzeczniczka wyjaśnia też, że wojewoda jako organ nadzoru zobowiązany jest przy ocenie sprawy dać wiarę ustaleniom opartym o akta KRS. - Wynika z nich, że pani Lisiecka 16 grudnia 2008 roku przestała być prezesem spółki Akces TM w Radomiu. Postanowienie sądu o wykreśleniu radnej z KRS nastąpiło 5 lutego 2009 r. Umowa najmu lokali przy ulicy Rwańskiej 7, będących własnością spółki, działającej pod firmą Rewitalizacja Sp. z o. o. została zawarta 17 listopada 2008 r. 1 grudnia Rewitalizacja przekazała mienie spółce Akces TM - precyzuje. Dodaje, że z orzecznictwa wynika, że mieniem komunalnym jest także mienie gminnych osób prawnych, czyli mienie spółki Rewitalizacja jest własnością komunalną.

Przypomnijmy: sprawą zajmowała się także komisja rewizyjna Rady Miejskiej, która głosami rządzącego w mieście PiS orzekła, że Lisiecka-Kowalczyk nie złamała prawa. Radni opozycji: Krzysztof Gajewski (Radomianie Razem) i Waldemar Kordziński (PO) zapowiedzieli złożenie w tej kwestii zdań odrębnych, a Kordziński domagał się także skierowania sprawy do prokuratury.

Przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik nie otrzymał jeszcze od wojewody. - Z analizy prawnej jaką posiadam wynika, że radna nie złamała prawa. Jeśli wojewoda przedstawi jakieś nowe argumenty, będziemy to ponownie z prawnikami analizować - mówi. Jednak jego zdaniem, działanie wojewody ma podłoże nie merytoryczne, ale polityczne. Czy podda pod głosowanie wniosek o wygaszenie mandatu Lisieckiej-Kowalczyk? - Z pewnością zetrą się dwie opinie prawne. Wątpię, czy radni będą głosować za wygaszeniem mandatu wiedząc, że radna może skierować sprawę do sądu - przewiduje. Podkreśla, że wojewoda sam również może zdecydować o wygaśnięciu tego mandatu. - Niech więc sam je ten pasztet. Ja nie zamierzam spotykać się potem z radną w sądzie - dodaje.

Radny Bohdan Karaś (SLD - Porozumienie Lewicy) tak komentuje sprawę na swoim blogu: Jeśli jednak doszłoby do wygaszenia mandatu radnej Lisieckiej, to sytuacja w radomskim samorządzie uległaby radykalnej zmianie. Praktycznie bowiem prezydent Radomia nie będzie mógł bez zgody opozycji przegłosować żadnej uchwały, więc rządzenie w ostatnim przed wyborami samorządowymi roku nie będzie już takie łatwe, lekkie i przyjemne, jak dotychczas.(...) Przypomnę jeszcze, że Agnieszka Lisiecka - Kowalczyk startując z listy PO uzyskała 345 głosów, a następny w kolejności za nią jest były radny Albert Bobrowski, zdobywca 336 głosów i to on właśnie zająłby wolne miejsce w Radzie. Jak znam życie, PiS stanie teraz na głowie, aby radną ocalić, pozostaje pytanie, która ze stron ma mocniejsze karty w tej grze.

- Nie boimy się zmiany w układzie sił w radzie - zapewnia przewodniczący Wójcik i dodaje, że jego działania nie są podyktowane takimi obawami. - Wiem co mówię - zaznacza.

Agnieszka Lisiecka-Kowalczyk odkąd opuściła szeregi klubu PO zazwyczaj głosowała tak jak radni PiS, choć deklaruje, że jest radną niezależną.

Bożena Dobrzyńska