Marek Suski ma przeprosić Martę Michalską-Wilk za narażenie jej czci i nazwiska na szwank
Poseł Marek Suski (Prawo i Sprawiedliwość) musi przeprosić Martę Michalską-Wilk za naruszenie jej dóbr osobistych. Parlamentarzysta twierdził, że dzięki pozycji radnej Platformy Obywatelskiej pracę w jednostkach podległych prezydentowi znaleźli członkowie jej rodziny.
Sprawę rozpatrywał Sąd Apelacyjny w Lublinie, po tym jak Sąd Okręgowy w Radomiu uznał, że słowa posła Suskiego padły w kampanii wyborczej, a w jej czasie przejaskrawienia są dopuszczalne. Sąd oddalił roszczenie radnej, by poseł PiS zapłacił 10 tys. zł na cel społeczny.
Wataha w urzędzie miejskim
Chodzi o słowa, jakie ówczesny minister w Kancelarii Premiera wypowiedział we wrześniu 2018 roku podczas konferencji prasowej, kiedy to parlamentarzyści PiS oceniali kadencję Radosława Witkowskiego jako prezydenta Radomia. Suski mówił m.in., że w urzędzie miejskim i spółkach gminnych pracuje wiele osób z rodziny Wilków. "Całą wataha pracuje w urzędzie miejskim" - mówił. Twierdził, że matka radnej pracuje w szkole dzięki pozycji córki, natomiast teść, mąż i ona sama zostali zatrudnieni w spółkach miejskich. Michalska-Wilk prostowała, że jej matka jest dyplomowaną nauczycielką, pracuje w zawodzie od 35 lat, teść w Zakładzie Usług Komunalnej blisko 16 lat, więc nie mogła - tłumaczyła - mieć wpływu na to, w jakim miejscu się znalazł. Z kolei mąż Michalskiej-Wilk jest zatrudniony w jednej ze spółek miejskich od 2012 roku, a więc od czasu, gdy prezydentem był poprzednik Radosława Witkowskiego - Andrzej Kosztowniak z PiS.
Naraził nazwisko rodzinne na szwank
Sąd Apelacyjny w Lublinie zobowiązał Marka Suskiego do opublikowania w lokalnych mediach następujących słów: "Ja, Marek Suski przepraszam za nieprawdziwe słowa wypowiedziane pod adresem Marty Michalskiej-Wilk na konferencji Prawa i Sprawiedliwości w dniu 8 września 2018 roku sugerujące, że wymieniona korzystając ze swoich politycznych wpływów, wynikających z przynależności do Platformy Obywatelskiej faworyzowała swoją rodzinę poprzez ułatwienie im otrzymania pracy lub intratnych finansowo kontraktów w spółkach i jednostkach organizacyjnych Gminy Miasta Radom podczas sprawowania funkcji radnej Miasta Radom, czym naraziłem jej cześć i nazwisko rodzinne na szwank".
Marek Suski ma siedem dni na opublikowanie przeprosin.
bdb