Marszałek Mazowsza: Subregion radomski szczególnie dotknięty epidemią koronawirusa
27 kwietnia 2020
– Subregion radomski jest szczególnie dotknięty epidemią koronawirusa. Dotyczy to niestety, całego południowego Mazowsza. Ilość zakażeń w powiecie grójeckim, radomskim i białobrzeskim, która jest w dalszym ciągu duża, przełożyła się przede wszystkim na trudną sytuację w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym – uważa marszałek Mazowsza Adam Struzik.
M.in. o problemach szpitala na radomskim Józefowie marszałek Struzik i Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa mówili podczas pierwszej takiej, zdalnej konferencji prasowej.
- Obecnie w mazowi3ckim szpitalu w Radomiu na zwolnieniach lekarskich, kwarantannie i opiece nad dziećmi przebywa 356 pracowników medycznych. Jest to dużo, ale ten wynik to też robione testy; co siedem dni wykonujemy teraz testy dla pracowników medycznych i w ten sposób eliminujemy te trudne przypadki, które mogą być źródłem zakażeni - podkreślała Elżbieta Lanc.
Samorząd Mazowsza zakupił dla wszystkich podległych mu placówek 7 tys. testów za kwotę 3 mln zł, badania wykonuje prywatne laboratorium. Do tej pory z testów skorzystały 22 jednostki, wykonano ponad 3,5 tys. testów. - Zastanawiamy się, czy nie będziemy musieli ich dokupić - zaznacza Elżbieta Lanc.
Blisko ćwierć miliarda złotych
Do tej pory samorząd województwa mazowieckiego przeznaczył na zakup środków ochrony osobistej i sprzętu dla szpitali blisko ćwierć miliarda złotych. - Z czego większość tych pieniędzy - około 210 - 215 mln zł pochodzi z funduszy unijnych: Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. Oczywiście, część pieniędzy pochodzi z naszego budżetu, którym uzupełniamy poszczególne programy jako udział własny. I jest część z budżetu państwa - wymienia marszałek Struzik.
W miniony piątek do Warszawy przyleciał z Chin samolot, na pokładzie którego jest 14 ton różnego rodzaju sprzętu. - Dzisiaj rozpoczynamy jego dystrybucję. Staramy się robić to krok po kroku, tak by w pierwszej kolejności trafił do placówek będących na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem, ale także do szpitali powiatowych włącznie - zapewnia Adam Struzik.
Szpitale jeszcze w gorszej kondycji
Epidemia dramatycznie wpłynęła na kondycję finansową szpitali. - Z jednej strony jest olbrzymie obciążenie finansowe zakupem niezbędnych materiałów ochronnych, sprzętu i testów, a z drugiej strony te szpitale były w trudnej sytuacji już wcześniej. W całym kraju przed epidemią szpitale były zadłużone na 14 mld zł, na Mazowszu było to na pewno kilka miliardów złotych a teraz na to nałożyły się zwiększone potrzeby - wyjaśnia marszałek Struzik. Podkreśla, że samorząd oczekuje od rządu przede wszystkim utrzymania ryczałtów niezależnie od stanu ich wykonania, ponieważ szpitale nie mogą świadczyć zakontraktowanych wcześniej usług. - A po drugie oczekujemy wyraźnego zwiększenia finansowania, które po prostu pomoże nam w walce z wirusem. Trzeba też pamiętać o ludziach. Powinno być zwiększone wynagrodzenia dla tych, którzy są na pierwszej linii frontu - zaznacza Adam Struzik.
- Mówimy także o lekarzach czy pielęgniarkach będących na tzw. kontrakcie, bo w momencie kwarantanny oni nie utrzymują żadnego wynagrodzenia - dodaje Elżbieta Lanc.
Pojawiły się też inne problemy. - W świadczeniach pozaryczałtowych każda z naszych placówek osiąga teraz przychody około jednej trzeciej tego, co uzyskiwała przed epidemią. Zwrócimy się do NFZ i do pana premiera o to, by w pierwszej kolejność oddłużyć szpitale. Bez oddłużenia nie ma mowy, abyśmy wrócili do normalnych zadań. Bo to nie jest tak, że w tej chwili wszystkich innych chorób nie ma. Może się okazać, że po pandemii musimy reagować w sposób elastyczny, bardzo dynamiczny na rzecz innych schorzeń i aktywność szpitali będzie wtedy zwiększona - mówi marszałek Lanc.
Jeszcze więcej pieniędzy
- Zbliżamy się do wyczerpania 150 mln zł, na wydanie których mieliśmy zgodę Komisji Europejskiej. Na dodatkowe 100 mln też mamy taką zgodę, ale czekamy teraz jeszcze na zgodę ministra zdrowia i Funduszu Regionalnego. Problem polega na tym, że te pieniądze chcemy przesunąć z inwestycji kolejowych, które nie są zakontraktowane, bo PKP PLK nie zdążyło złożyć wniosku o płatność w dwóch dużych projektach. Oczekujemy na stanowisko kolejarzy, bo chcemy te projekty realizować w dłuższym czasie - wyjaśnia marszałek Struzik.
Urząd marszałkowski przeznaczy też 3 mln zł na wsparcie (zakup środków ochrony i sprzętu) dla DPS-ów. Dodatkowo 600 tys. zł pójdzie na dezynfekcje placówek, choć nie jest to zadanie samorządu. - Ale rozumiemy, że trzeba pomóc najsłabszym - podkreśla Elżbieta Lanc.
bdb