Miało być „mieszkanie plus”, jest „mieszkanie minus”. PFR: Macie prawo odstąpić od umowy (aktualizacja)

1 marca 2023

Arogancja, buta, oderwanie od problemów zwykłych ludzi- tak poseł Konrad Frysztak (PO) – nazwał zachowanie przedstawicieli spółki Polski Fundusz Rozwoju Nieruchomości, dotyczące sytuacji najemców w blokach wybudowanych w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus. Radomianie usłyszeli, że jak im się nie podoba, mogą zgodnie z umową od niej odstąpić.

 

Mieszkania z rządowego programu przy ul. Tytoniowej (fot. PFR Nieruchomości)

 

Powiedzieć, że mieszkańcy dwóch bloków przy ul. Tytoniowej są rozczarowani, to jakby nic nie powiedzieć. Oni są wkurzeni, wyprowadzeni w błąd i wyprowadzeni w pole. Bo oczekiwania i zapowiedzi były zgoła inne. - Miały to być mieszkania dla osób, których nie stać na kredyt, a jednocześnie mają za duże dochody, by dostać lokal komunalny, zaś ceny najmu - niewygórowane. Tymczasem po ostatnich podwyżkach poszybowały one tak, że tyle samo albo mniej kosztuje wynajęcie mieszkania na wolnym rynku. I to w lepszym standardzie, umeblowanego z wyposażeniem w sprzęt, zabudowę kuchenną - skarżyli się podczas poniedziałkowej sesji radomianie z Tytoniowej.- Spółka twierdzi, że nasze lokale są tanie, a to nieprawda, wystarczy przejrzeć ogłoszenia o wynajmie

Na sesję radomian z Tytoniowej zaprosiła przewodnicząca rady miejskiej, chociaż miasto nie ma wpływu ani na jakość wykończenia pomieszczeń, ani na wysokość czynszów.

Sen z głowy

To właśnie głównie o wysokich o czynszach stało się ostatnio bardzo głośno. Jak poinformował przedstawiciel spółki PFR Nieruchomości, która zarządza "Mieszkaniem Plus", teraz średnio za 1 m kw mieszkania trzeba teraz płacić 27,90 zł (na początku było to 23,50 zł); zatem czynsz w mieszkaniu np. 50-metrowym to koszt około 1 400 zł. Wprawdzie po krytyce, jaka wylała się na PFR za bardzo wysokie podwyżki, spółka zdecydowała o ich zamrożeniu do 2025 r., ale za podstawę ma być brana ta wyższa stawka. Zdecydowano także o zwrocie jednomiesięcznej kaucji.

Sen z głowy mieszkańców spędza też tzw. dojście do własności lokali. - Wciąż nie znamy warunków, na jakich mieszkanie może stać się naszą własnością - przekonywali. Jako niepokojący przykład podawali Gdynię, gdzie cena m kw wzrosła do 48 zł.

Usterka za usterką

Radomianie z Tytoniowej przygotowali długą listę zastrzeżeń do administratora bloków: mnóstwo usterek budowlanych,  "kruche" ściany (odpadający tynk), źle przymocowane listwy przypodłogowe, wadliwe instalacje wodno-kanalizacyjne powodujące zalewanie mieszkań, nieszczelna stolarka okienna, grzyb, zepsuta winda, źle wykonany plac zabaw. Ponadto nie wolno trzymać rowerów, wózków ani na balkonie, ani na klatce schodowej, a piwnic nie ma, zaś wózkownia bardzo mala. Z komórek lokatorskich nie można korzystać.

Do tego: rozliczanie zaliczek na wodę tylko raz w roku, utrudniony kontakt z zarządzającymi, brak reakcji na zgłaszane problemy. - Spółka obraca naszymi pieniędzmi, bo zarządzanie przekazała innej spółce, a ta wynajęła kolejną - opowiadali lokatorzy.

Możecie się wyprowadzić

Na zarzuty mieszkańców odpowiadali przedstawiciele PFR Nieruchomości.  - O wszystkich kosztach byliście poinformowani, podpisaliście umowy. Budynki są na gwarancji i wykonawca musi poprawić usterki. Tynki są gipsowe, to standard. W kuchni i w przedpokoju leży gres. Nie mamy informacji o grzybie. Zgłoszono 115 usterek na 124 mieszkania, to mniej niż jedna na lokal - twierdził  Marcin Pustuła i przyznał, że "są rzeczy, które trzeba naprawić".  - Macie prawo do odstąpienia od umowy - dodał.

- To jest obraz arogancji, buty i  oderwanie od problemów zwykłych ludzi. "Możecie się wyprowadzić, jak wam się nie podoba?". Czy pan wcielił się w role Anioła z "Aleternatrywy 4"? Pan próbuje aranżować życie ludziom? Zamroziliście ceny na dwa lata, tyle że już po podwyżce - denerwował się poseł Konrad Frysztak. Poinformował, że dokonał analizy cen w bloku, również na Tytoniowej. - Za lokal 60-metrowy, z podziemnym garażem, internetem sygnałem TV i prądem płaciło się za styczeń 3 tys. 200 zł. A mieszkanie wynajęto w pełni umeblowane - podał. Zarzucił, że wysokie ceny "mieszkań plus" to wynik piramidy zarządczej, gdzie w każdej spółce są zarządy i rady nadzorcze.  - Mieszkańcy wiedzieli, co podpisywali? Wiedzieli o inflacji? Wiedział to chyba tylko premier Morawiecki i kupował obligacje. O cenach decyduje rynek! - przypomniał poseł.  - Albo się cofniecie, albo te mieszkania za chwilę będą stać puste - podsumował Konrad Frysztak.

Parlamentarzysta wraz z kolegami z Krakowa i Świdnika zapowiedział poselską kontrolę w PFR.

Bożena Dobrzyńska

Od redakcji. Na prośbę biura prasowego PFR Nieruchomości zmieniliśmy tytuł informacji, który pierwotnie brzmiał "Miało być „mieszkanie plus”, jest „mieszkanie minus”. PFR: Możecie się wyprowadzić". Ewa Syta, dyrektor biura, napisała do nas " Żaden z przedstawicieli PFR Nieruchomości zabierających głos podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta w Radomiu nie użył cytowanego stwierdzenia. Takie zdanie padło z ust jednego z parlamentarzystów".

Rzeczywiście, ale w tytule nie zastosowaliśmy cudzysłowia, co oznacza, że wypowiedź nie jest cytowana dosłownie. Niemniej taki wydźwięk miała.

Tags