Miasto ma już grunt pod lotnisko

18 marca 2010
Miasto jest już właścicielem ponad 22 ha terenów na Sadkowie, które przeznaczy na cywilne lotnisko. Dziś prezydent Andrzej Kosztowniak i wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski podpisali akt notarialny sankcjonujący darowzinę. Wreszcie zgoda. Prezydent Kosztowniak ( z lewej) i wojewoda Kozlowski

- Cieszę się bardzo i życzę, żeby także kolejne działania związane z tworzeniem tego lotniska, które jest ważnym elementem w planach inwestycyjnych Radomia, toczyło się sprawnie. Wierzę, że główne tereny, na których ma powstać port lotniczy, a które mają być przekazane umową użyczenia na co najmniej 30 lat, znajdą się w dyspozycji gminy jeszcze przed wakacjami - mówił po podpisaniu dokumentów wojewoda Kozłowski.

Prezydent Andrzej Kosztowniak podkreślał, że będzie w pełni szczęśliwy, gdy właśnie kolejne grunty - ponad 130 ha, na których znajduje się pas startowy i drogi kołowania będą należeć do miasta. -Jjeden etap mamy za sobą. Jest on ważny, ale najważniejszy jeszcze przed nami - dodał.

Jak poinformowała dyrektorka wydziału zarządzania nieruchomościami urzędu miejskiego Małgorzata Pracka, wykonano już podział geodezyjny działek i są one teraz na etapie wyceniania. - Uzgadniamy jeszcze z Ministerstwem Skarbu szczegóły, ponieważ zmieniły się numery działek - wyjaśniła.

Grunty, które przejęło miasto są warte ponad 8 mln 781 tys. zł.

(bdb)

Komentarz

Po co jedliśmy tę żabę?

Umowę podpisywano w "miłej i serdecznej atmosferze", jak napisałyby w PRL-owskiej nowomowie ówczesne gazety. Wojewoda Kozłowski dziękował za pracę nad tworzeniem trudnego aktu notarialnego zarówno urzędnikom radomskiego magistratu jak i swoim służbom, zaznaczył rolę i wsparcie parlamentarzystów, zwłaszcza posła Radosława Witkowskiego (PO) przy tworzeniu ustawy umożliwiającej przekazanie przez wojsku terenów pod cywilny port. A jeszcze w miniony poniedziałek nad rzekomymi opóźnieniami w procesie przekazywania gruntów i negatywnej roli jaką miał w nim odegrać Jacek Kozłowski debatowali na nadzwyczajnej sesji radni, a wcześniej okładali się na blogach i konferencjach prasowych politycy Platformy i PiS. Pytanie więc: po co jedliśmy tę żabę? jest całkowicie na miejscu. Po co?

Bożena Dobrzyńska

Zobacz: Sesja: Bardzo zawile o lotnisku, O lotnisku: nadzwyczajnie czy propagandowo?, Lotnisko nam odlatuje? , Kłody pod nogi na lotnisku