Miasto odkupi drożej to, co sprzedało tanio

28 października 2008
Z rak do rąk, ale o wiele drożej. Miasto odkupi od Tadeusza Kupidury teren przylegający do obiektów Radomiaka. Co dość zadziwiające – radni zgodzili się na tę transakcję właściwie bez większych zastrzeżeń. Tereny wrócą do miasta


Właściciel Jadaru dostanie z kasy magistratu 2, 5 mln zł zarabiając na tym 1,9 mln zł. Teren i niedokończone obiekty w sąsiedztwie stadionu miasto sprzedało Kupidurze pięć lat temu. Nowy właściciel zapowiadał budowę hali widowiskowo-sportowej, aquaparku, hotelu, centrum odnowy biologicznej i restauracji. Zlecił przygotowanie projektu i uzyskał pozwolenie na budowę. Prace jednak się nie rozpoczęły. W 2005 roku właściciel opublikował zaproszenie do rokowań w sprawie kupna terenu i obiektów. Tłumaczył, że jego rezygnacja z inwestycji ma związek z zaangażowaniem w budowę zakładów produkcyjnych przy ul. Żółkiewskiego i Zbrowskiego.

Teraz na kupno nieruchomości zdecydowały się władze miasta. - Jeśli na prawdę chcemy mieć w Radomiu nowoczesny stadion na 16 tysięcy miejsc, potrzebujemy tych terenów - przekonywał na sesji Rady Miejskiej prezydent Andrzej Kosztowniak. W negocjacjach ustalona została cena na poziomie 2,5 mln zł.

Mimo tak dużej różnicy pomiędzy ceną zakupu nieruchomości sprzed pięciu i dzisiejszej, propozycja prezydenta nie wywołała kontrowersji wśród radnych. Za transakcją zgodnie zagłosowali niemal wszyscy radni koalicji i opozycji. - Pamiętajmy, że w ciągu ostatnich pięciu lat bardzo wzrosły ceny nieruchomości. Moim zdaniem, podjęliśmy mądrą i gospodarną decyzję – przekonywał Bohdan Karaś (SLD - Porozumienie Lewicy). - W takim mieście, jak Radom potrzebny jest duży, nowoczesny stadion. Wtórował mu Waldemar Kordziński (PO): - Nasze poparcie to kredyt zaufania udzielony prezydentowi, który deklaruje starania o budowę takiego obiektu.

Prezydent Kosztowniak poinformował jednocześnie radnych, że miasto najprawdopodobniej zrezygnuje z zarezerwowanych w budżecie Sejmiku Województwa Mazowieckiego 28 milionów złotych na budowę Centrum Rehabilitacyjno-Sportowego „Radomiak”. (Przypomnijmy, że Radom może dostać te pieniądze pod warunkiem, że stadion będzie mniejszy niż chcą władze miasta i nie będzie służył sportom wyczynowym). - Gdybyśmy w ten projekt zaangażowali pieniądze unijne, przez pięć lat od wybudowania stadionu nie mogłaby na nim grać żadna drużyna ligowa. Unia nie finansuje bowiem żadnych inwestycji służących sportowi kwalifikowanemu - wyjaśnił prezydent. Jego zdaniem jedyną szansą na wybudowanie stadionu jest pozyskanie zewnętrznego inwestora. - Tu najprawdopodobniej będzie wchodził w grę podmiot, który w sąsiedztwie wybuduje sobie handlowe galerie. Nikt przecież nie wyłoży ponad stu milionów złotych, nie widząc dla siebie żadnych finansowych korzyści – podkreślił.

(bdb)