Miasto straciło na wywozie śmieci?
Przypomnijmy: 2 kwietnia Tönsmeier wypowiedział miastu umowę na wywóz
smieci, ponieważ unzał, że jest ich mniej niż przewidwywano, a koszty
firmy pozostają takie same. Gmina w trybie pilnym wyłoniła następców
Tönsmeiera.
- Liczyłem, że miasto zaproponuje przystąpienie do
negocjacji firmom, które w ubiegłym roku startowały w przetargu.
Okazało się jednak, że pytano Sitę Wschód, Radkom, Veolię i małą firmę
Maga - tak swoje wątpliwości wyraża radny Kazimierz Woźniak. Dziwi się,
skąd wiedziano, że Veolia jest rzetelną firmą, skoro nic w Radomiu nie
robiła. - Zdarza się, że firma ta nie przestrzega harmonogramu odbioru -
przekonuje Woźniak.
Skąd ta cena?
Ale jednym z poważniejszych argumentów
wysuwanych przez Wożniaka jest cena, za którą zastępcze firmy osbługują
miasto. - Veolia dostaje za tonę niesegregowanych odpadów 165 zł, a
Tönsmeier brał tylko 85 zł; za segregowane - 295 zł, a było 105; za
wielkogabarytowe - 350 zł, a było 105; za zielone - 297 zł, było 105 -
wymienia radny. Podobnie jest z Radkomem, który w sektorze IV także
dostaje wyższe stawki niż Tönsmeier: za niesegregowane - o 83 proc., za
segregowane - o 164 proc., za wielkogabarytowe i zielone - o 180 proc. -
Dlaczego nie sięgnięto po przewoźników, którzy w ubiegłym roku w
przetargu zaproponowali ceny tylko o 20 proc. wyższe? - pyta Woźniak.
Nie przetarg, ale z wolnej ręki
A magistrat odpowiada. - Władze Radomia zostały zmuszone do zapewnienia w
trybie pilnym płynności świadczenia na rzecz mieszkańców usługi. Stosując się do przepisów
ustawowych zdecydowały, że od 5 maja odbiór śmieci realizowany będzie
przez inne firmy w trybie zastępczym, do czasu rozstrzygnięcia nowego
przetargu. Zastosowana została dozwolona w takich szczególnych
przypadkach procedura zamówienia z wolnej ręki - wyjaśnia Ryszarda
Kitowska z biura prasowego urzędu miejskiego. Jak zaznacza, urząd
skierował zapytanie do czterech firm: Sita Wschód, Radkom, Veolia
Usługi dla Środowiska, MaGa Maciej Gabryś. - Zapytanie skierowano
więc zarówno do małych, jak i dużych firm. Wśród wybranych znalazły się
te, których oferty zostały wybrane w przetargu ogłoszonym przez gminę w
2013r. i które obecnie realizują usługi w Radomiu - zaznacza Kitowska.
Magistrat
przyznaje, że nie pytał Almaxu, konsorcjum Interbudu, Eko-Estetyki i
Ekoli, "ponieważ firma Almax (obecnie Tönsmeier) wypowiedziała umowy na
świadczenie usług odbioru odpadów komunalnych od właścicieli
nieruchomości w sektorach I i IV, natomiast przedstawiona przez
pozostałe firmy(...) forma organizacji w
postaci konsorcjum wskazywała na brak potencjału technicznego u każdego z
trzech wykonawców dla obsługi w koniecznym zakresie".
- Wartość
zamówienia została przez urząd oszacowana w oparciu o informacje od firm, które udzieliły odpowiedzi na zapytanie
gminy - Radkom oraz Veolię - podkreśla ratusz i zaznacza, że
"skierowanie zapytania o wartość zamówienia nie jest zaproszeniem do
negocjacji."
- Zgodnie z procedurą zamówienia z wolnej ręki,
wybór podmiotu realizującego zadanie następuje po przeprowadzeniu
negocjacji tylko z jednym zaproszonym wykonawcą. W procedurze tej nie
występuje składanie ofert. W przypadku braku porozumienia i
niepodpisania umowy z zaproszonym wykonawcą, zaproszenie do negocjacji
kierowane jest do innego wykonawcy - tłumaczy Ryszarda Kitowska.
Czas naglił
Dlaczego
wybrano Radkom i Veolię ? - Ze względu na bardzo krótki okres
czasu, jaki miał urząd na wybór wykonawcy. Podczas negocjacji Radkom
potwierdził gotowość realizacji zamówienia w sektorze IV, natomiast
zrezygnował z podjęcia negocjacji na świadczenie usług w sektorze I -
podkreśla biuro prasowe urzędu. O rzetelność Veolii zapytano w Kielcach,
gdzie firma obsługuje cały system gospodarki odpadami komunalnymi w
mieście.
- Dlatego ostatecznie, po przeprowadzeniu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego w trybie zamówienia z wolnej ręki, realizację usługi odbioru odpadów komunalnych z nieruchomości położonych na obszarze Radomia - sektory I i IV zlecono firmom: Veolia Usługi dla Środowiska – dla sektora I (centrum i okolice), Radkom– dla sektora IV (północno-zachodnie dzielnice) - sumuje magistrat tę kwestię.
Naraził na straty
Co jednak z ceną? - Dla
określenia wynagrodzenia dla wykonawców zastępczych przyjęto takie same zasady jak te, które
zastosowano w ubiegłym roku wobec firm wyłonionych w przetargu. Stanowi ono iloczyn masy dostarczonych do RIPOK odpadów i
ceny za transport jednej tony odpadów, podanej w ich ofercie dla danej
kategorii odpadów. W związku z tym, że ponoszone przez miasto koszty
odbioru zastępczego odpadów są wyższe od kwot uzyskanych w
ubiegłorocznym przetargu, władze miasta stoją na stanowisku, że
Tönsmeier zrywając umowę, naraził miasto na straty. Miasto dochodzi od Tönsmeiera wyrównania tych strat - informuje Ryszarda Kitowska.
Miasto
przygotowuje już dokumentację będącą podstawą ogłoszenia nowego
przetargu, który wyłonii firmy do odbioru odpadów z obu
sektorów obsługiwanych obecnie w trybie zastępczym.
(kat, k. woj.)