Miasto występuje o pieniądze na remont „siódemki”. A co z pozostałymi drogami krajowymi?
14 czerwca 2018
Miasto wystąpiło do ministra inwestycji i rozwoju – za pośrednictwem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – o zagwarantowanie kwoty 20 mln zł w budżecie na poprawę jakości „siódemki”. Jednocześnie zabiega o to, by w związku ze zmianami w układzie dróg krajowych, nie pozbawiać Radomia tras o takim statusie.
Przypomnijmy: parlamentarzyści PiS ponaglali prezydenta, by wystąpił do GDDKiA o dofinansowanie przebudowy "siódemki" znajdującej się w granicach miasta, bo niebawem, po oddaniu do użytku zachodniej obwodnicy Radomia, przestanie ona być droga krajową.
- Ja bardzo dziękuję parlamentarzystom, że wreszcie zajęli się Radomiem, że do tego póki co singlisty, jakim jest pan marszałek Adam Bielan, starają się dołączyć pozostali parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście, jesteśmy przygotowani i występujemy o te pieniądze. Chcemy jednak także zapewnienia tego finansowania przed wyborami samorządowymi, tak aby to nie była wyłącznie pusta zapowiedź dla mieszkańców - mówi wiceprezydent Konrad Frysztak.
Dokładna wartość inwestycji będzie znana dopiero po zrobieniu projektu odtworzenia nawierzchni. - Dziś szacujemy, że będzie to kwota około 20 mln zł i wierzę, że te pieniądze uda nam się uzyskać - podkreśla wiceprezydent. Zaznacza, że "siódemka" w granicach miasta liczy 13 km, a większość drogi jest dwujezdniowa w obu kierunkach.
Konrad Frysztak dodaje, że "pojawienie się kwoty 20 mln zł" jest pokłosiem wystąpień radomskiego magistratu do ministrów. - Ja także w sprawie ul. Warszawskiej i Czarnieckiego spotykałem się z byłym wiceministrem Jerzym Szmidtem, występowałem do ministra Chodkiewicza w sprawie przebiegu - informuje wiceprezydent. Jednocześnie zwraca uwagę na kolejne aspekty problemu: po wybudowaniu obwodnicy zachodniej Radomia droga krajowa nr 7 przestaje istnieć, a trasa ekspresowa nr 7 znajdzie się poza granicami miasta. - Mamy jeszcze drogę krajową nr 9, która zaczyna się na rondzie NSZ, zwanym "warszawskim". Z ustawy wynika, że drogi krajowe nie mogą rozpoczynać się bez styku z innymi drogami krajowymi. Co za tym idzie: jeśli ulica Warszawska i Czarnieckiego przestaje być droga krajowa nr 7, to droga krajowa nr 9, która zaczyna się na tym rondzie nie ma styku z inna droga krajową; brak jest więc przesłanki, by Czarnieckiego była drogą krajową - tłumaczy Frysztak. Jak wyjaśnia, GDDKiA proponuje, by DK nr 9 zaczynała się na rondzie Matki Boskiej Fatimskiej, zwanym skaryszewskim. - Ale za kilka lat S12 wejdzie w fazę budowy. Czyli, DK12 - dziś ulica Maratońska, 1905 Roku, Grzecznarowskiego, przestanie być "dwunastką". I znowu za kilka lat warunek łączenia się dróg nie będzie spełniony, bo "dziewiątka", a tak proponuje GDDKiA - zaczynałaby się na rondzie skaryszewskim - opisuje Konrad Frysztak. Jego zdaniem za kilka lat Radom nie będzie miał żądnej drogi krajowej. - Jako władze miasta nie chcemy, zwłaszcza w kontekście dyskusji i potencjalnym, zbliżającym się przekazaniem lotniska do PPL, degradować dobrego dojazdu i pozbawiać się w przyszłości możliwości finansowania budowy nowego wlotu drogi krajowej nr 9, dofinansowania przebudowy ul. Warszawskiej i innych ulic stykających się z drogami krajowymi. To również jest ważny warunek w ubieganiu się o środki europejskie; niektóre konkursy są wyłącznie dla dróg krajowych. Dlatego ja zabiegam o inny przebieg dróg krajowych w Radomiu - tłumaczy wiceprezydent.
Miałoby to wyglądać następująco: po wybudowaniu S7 i S12 droga krajowa nr 9 zaczynałaby się na węźle Radom-Północ, czyli w Jedlance (to także ważne dla wójta gminy Jedlińsk). - Nowy wlot drogi krajowej nr 9 znajdowałby się od strony Rzeszowa na ul. Słowackiego. - Jeśli ten odcinek nie będzie drogą krajową, nie będzie można ubiegać się w GDDKiA o dofinansowanie rozbudowy, o wyznaczenie nowego śladu wokół lotniska. Chcę podkreślić więc, że pieniądze na remont "siódemki" po oddaniu obwodnicy zachodniej są bardzo ważne, ale najważniejsze jest to, co będzie za kilka i kilkanaście lat. Czyli dobry dojazd do lotniska, status dróg, dla których możemy ubiegać się o dofinansowanie. Żeby nie było takich sytuacji, że musimy przekonywać pana posła Marka Suskiego, że należy nam się 80 proc. dofinansowania do Wojska Polskiego - komentuje Konrad Frysztak.
Bożena Dobrzyńska