Mieszkania Plus przy ul. Tytoniowej w Radomiu. W proteście lokatorzy wywiesili transparenty

23 marca 2023

Mieszkańcy bloków przy ul. Tytoniowej, które powstały w ramach rządowego programu, nie dają za wygraną. Na balkonach i ogrodzeniu wywiesili transparenty z odręcznie napisanymi hasłami: „Miało być dla młodych, jest dla bogatych”, „Mieszkanie Plus, płacę i płaczę”. – Tak protestujemy, bo zarządca nie traktuje nas poważnie – mówią.

 

fot. Konrad Frysztak/Facebook

 

Jak już pisaliśmy, radomianie od kilku tygodni alarmują o stanie mieszkań, które zostały zbudowane przez spółkę PFR Nieruchomości. Przy ul. Tytoniowej, w dwóch blokach, jest 94 mieszkań. Lokatorzy skarżą się na jakość wykończenia, liczne usterki, utrudniony kontakt z zarządcą. A także na niebotyczne czynsze, które wzrosły od tego roku. -  Miały to być mieszkania dla osób, których nie stać na kredyt, a jednocześnie mają za duże dochody, by dostać lokal komunalny, zaś ceny najmu - niewygórowane. Tymczasem po ostatnich podwyżkach poszybowały one tak, że tyle samo albo mniej kosztuje wynajęcie mieszkania na wolnym rynku. I to w lepszym standardzie, umeblowanego z wyposażeniem w sprzęt, zabudowę kuchenną - skarżyli się radnym podczas sesji lokatorzy.

Wiele kontrowersji wzbudza także tzw. dojście do własności mieszkań. - Wciąż nie znamy warunków, na jakich mieszkanie może stać się naszą własnością - przekonywali lokatorzy. Jako niepokojący przykład podawali Gdynię, gdzie cena za m kw wzrosła do 48 zł.

Marcin Pustuła, przedstawiciel PFR Nieruchomości, przyznał podczas sesji, że mieszkańcy Tytoniowej zgłosili 115 usterek na 124 mieszkania.  - To mniej niż jedna na lokal - stwierdził, choć zgodził się, że "są rzeczy, które trzeba naprawić". - Macie prawo do odstąpienia od umowy - dodał, co poseł Konrad Frysztak (PO) nazwał arogancją i uznał, że słowa te brzmiały "nie podoba wam się, wyprowadźcie się".

Spółka nie chciała zapłacić, wyprowadzili się

Tak też zrobiła jedna z rodzin z Tytoniowej. - To było 72-metrowe mieszkanie. Rodzina chciała nawet w nim zostać, ale ponieważ jest zalane, zagrzybione, domagała się skucia ścian. Jednak PFR się nie zgodził, zadeklarował tylko malowanie i przyklejenie nowych listew. Spółka nie zaoferowała też, że zapłaci odszkodowanie za zniszczone meble.W tej sytuacji mogła się wyprowadzić bez naliczania jej kar umownych - opowiada jedna z mieszkanek osiedla.

Jak twierdzi nasza informatorka (prosiła o zachowanie jej danych personalnych do wiadomości redakcji), zarządca bloków "udaje, ze coś robi". - Na razie każdy walczy o swoje mieszkanie, bo są one różne i różne w nich są usterki. U mnie np. odpadają listwy przypodłogowe, zwyczajny smród czuć z wentylacji. W ogóle to zamontowano złej jakości wywietrzniki w oknach. A więc przychodzą teraz jacyś ludzie od głównego wykonawcy, coś naprawiają, przykleją - mówi radomianka. Dodaje, że na razie mieszkańcy chcą rozwiązać swoje problemy polubownie. Sąd to ostateczność. - Ale chcemy, by traktowano nas jak poważnych ludzi - zaznacza.

Macie 30 dni

W pomoc lokatorom zaangażował się poseł Konrad Frysztak (PO). - Pan poseł w naszym imieniu wystąpił z wezwaniem na piśmie, by w ciągu 30 dni spółka obniżyła ceny wynajmu - informuje radomianka.

We wtorek prosiliśmy mailowo spółkę PFR o odpowiedź m.in. na pytanie, co w ostatnim czasie zrobiła w odpowiedzi na zarzuty mieszkańców bloków przy ul. Tytoniowej o licznych wadach w zajmowanych przez nich lokalach. "Czy były wykonywane naprawy, remonty itp. Jeśli tak, to jaka była ich skala?" - chcieliśmy wiedzieć.

Do popołudnia w czwartek (223 marca) nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Bożena Dobrzyńska

Tags