Miliony dla szpitali

16 lipca 2007
50 mln zł pożyczek będą mogły zaciągnąć szpitale z województwa mazowieckiego. Poręczy je samorząd Mazowsza, którego radni na nadzwyczajnej sesji rozmawiali o problemach lecznic. Końca strajku nie widać

Dzięki tej decyzji szpitale będą mogły, przynajmniej częściowo, załatać finansowe dziury, powstałe m.in. na skutek strajku lekarzy. Ostatnio nie wypełniali oni dokumentacji medycznej, a dyrekcje placówek nie mogły wystawić NFZ faktur za wykonane usługi. - Teraz pieniądze z kredytu będzie można przeznaczyć na leki, wyżywienie pacjentów i wynagrodzenia personelu – wyjaśnia główna księgowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, a zarazem wiceprzewodnicząca sejmiku Mazowsza Bożenna Pacholczak.

Wszytsko to jednak nie rozwiąże nabrzmiałej sytuacji w służbie zdrowia. Radomscy lekarze nie zgodzili się na podpisanie kontraktów, co zaproponowały im dyrekcje szpitali. - Wysokość  kontraktu miałaby wynosić 3,5 tys. zł. Z tego trzeba zapłacić ZUS, podatek, opłacić ubezpieczenie, a w przypadku „zabiegowców” jest ono wysokie – wylicza dr Julian Wróbel z Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego OZZL Ziemi Radomskiej. - Jednocześnie nie będzie można pracować w szpitalu dłużej – łącznie z dyżurami – niż 48 godzin tygodniowo, bo musimy dostosować się do unijnych przepisów. Tak więc o kontraktach nie ma co rozmawiać.

Co dalej? - W środę, czwartek, zdecydujemy o dalszych formach protestu. Przede wszystkim będziemy naciskali dyrekcje szpitali, by negocjowały z NFZ, by szukały pieniędzy na podwyżki – wyjaśnia dr Wróbel.