Miliony „wyszły” z kasy RWT
- Oskarżeni, w tym czterej byli prezesi przedsiębiorstwa, podpisywali fikcyjne umowy z firmami zewnętrznymi i w ten sposób wyprowadzali pieniądze z RWT - wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz. - Umowy dotyczyły różnych prac, które w rzeczywistości nie były realizowane.
Proceder trwał przez cztery lata. Na razie nie udało się ustalić, czy i jak szefowie RWT dzielili się pieniędzmi z fikcyjnymi wykonawcami zleceń. - Żaden z czterech byłych członków zarządu fabryki nie przyznał się do winy - podkreśla M. Chrabąszcz.
Co działo się z pieniędzmi wyprowadzanymi z firmy? - Przelewano je wielokrotnie z konta na konto,by potem składać w skrzynkach depozytowych, z których były podejmowane przez nieustalone osoby tłumaczy - rzeczniczka.
Oskarżonym grożą kary wieloletniego więzienia.