Minister się zgadza

11 czerwca 2007
"Tak" od wiceministra kultury dla projektu utworzenia w browarach Saskiego muzeum Armii Krajowej. Tomasz Merta, który zwiedzał dziś poprzemysłowe obiekty twierdzi, że musimy na nowo, i w sposób niezwykle atrakcyjny opowiedzieć młodemu pokoleniu naszą historię.Minister obejrzał stary browar

Pomysłodawcą przeznaczenia browarów przy ul. Limanowskiego na muzeum jest miasto, ale chęć utworzenia takiej placówki zgłaszali już od pewnego czasu byli żołnierze AK. Sądzili, że takie miejsce może powstać w budynku USC przy ul. Moniuszki, gdzie AK-owcy byli po wojnie więzieni. Z zainteresowaniem przyjęli jednak nową propozycję magistratu. - W czasie okupacji na naszym terenie znajdował się radomsko-kielecki okręg AK, jeden z większych poza Warszawą i Krakowem - mówi Leon Etwert z radomskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy AK. - Stoczyliśmy ponad 180 potyczek z Niemcami, w 1944 roku mieliśmy 8 tys. oficerów i podoficerów.

Zdaniem radnego Jakuba Kowalskiego (PiS), który należy do inicjatorów zorganizowania muzeum AK w browarach, placówka ma nie tylko gromadzić i pokazywać eksponaty, ale także edukować i wychowywać w duchu patriotycznym młodzież. Do roli integrującej pokolenia - starsze i młodsze odwołuje się także prezydent Andrzej Kosztowniak. - Za parę lat zabraknie kombatantów, kto wtedy przypomni najmłodszym naszą historię? - pyta.

-  Musimy wybierać przyszłość, ale nie można tego robić, jeśli zapomni się o przeszłości - dodaje minister Merta. - Nie będziemy wiedzieć dokąd zmierzamy, jeśli nie odpowiemy sobie na pytanie, skąd przychodzimy. Jego zdaniem, by przyszłe muzeum dobrze spełniało swoją rolę, musi być  "nowocześnie pomyślane".

Prezydent zapowiada, że ogłoszony zostanie konkurs na program placówki, a potem architektoniczny na jego zagospodarowanie. Samym urządzeniem placówki zajęłoby się jednak Ministerstwo Kultury.