Monodram razy dwa
Wieczór z monodramami – tak zapowiada się najbliższa, premierowa sobota w radomskim teatrze. Pokazane zostaną dwie sztuki: Oczekiwanie i „Noc tuż przed lasami”.
Pierwszą napisał na konkurs VI Tygodnia Sztuk Odważnych Janusz Łagodziński; dostała nagrodę publiczności, kiedy była prezentowana w wersji czytanej. W roli bohatera monodramu wystąpi Włodzimierz Mancewicz. – To będzie koncertowe wykonanie – zapewnia dyrektor Teatru Powszechnego Adam Sroka. Utwór opowiada o ...aktorach, środowisku teatralnym, pokazuje osobowość artysty.-To taka współczesna wersja "Czekając na Godota", bardzo komediowa - dodaje Sroka.
Drugi z monodramów, który wypełni wieczór to sztuka francuskiego autora Bernarda Marie Koltesa. W Radomiu wystawia ją tłumacz i reżyser Marian Mahor. – To trochę dziwne, że Koltes jest w Polsce praktycznie nieznany, gdy tymczasem w Europie jest wystawiany w wielu teatrach – podkreśla reżyser „Nocy tuż przed lasami”. – Operuje językiem poetyckim, który w zadziwiający sposób łączy z językiem ulicy.
W Radomiu Mahor chce usadowić aktora pośród widzów, tak by samą swoją obecnością współtworzyli spektakl. W monodramie wystąpi młody warszawski aktor Marcin Sitek. – W monodramie zadaniem aktora jest tak grać, by ze sceny nie płynął monolog, ale by prowadzić dialog z samym sobą albo widzem – przekonuje.
Utwór francuskiego dramaturga to rzecz o człowieku, który – jak mówią twórcy przedstawienia - „nie załapał się” na przemiany, który stoi z boku, jest w opozycji do cywilizacji, wielkich światowych korporacji, globalizacji, a jednocześnie jest z takiej postawy dumny i szczyci się nią.