Morgan musi odejść
Morgan jest pełniącą obowiązki dyrektora "Elektrowni", wcześniej była pełnomocnikiem marszałka do spraw tworzenia całkowicie nowej instytucji. Odpowiadała za jej zorganizowanie, a także pilotowanie konkursu architektonicznego na przebudowę i dostosowanie obiektu do potrzeb ośrodka sztuki współczesnej.
- Została zerwana moja dżentelmeńska umowa z marszałkiem - komentuje Agata Morgan. - Umówiliśmy się bowiem tak, że będę pełnić obowiązki do chwili zakończenia inwestycji. Stało się inaczej i bardzo nad tym ubolewam.
Agata Morgan nie może startować w konkursie ogłoszonym przez marszałka. - Nie spełniam warunków - wyjaśnia. - Przede wszystkim nie mam 5-letniego okresu pracy na stanowisku kierowniczym i doświadczenia w działalności wystawienniczej.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, Agacie Morgan nie pomogło nawet wstawiennictwo u marszałka Adama Struzika samego Andrzeja Wajdy. Przypomnijmy, że to właśnie reżyser jest pomysłodawcą przekształcenia starej ciepłowni przy ul. Kopernika w centrum sztuki współczesnej.
Agata Morgan to już druga szefowa "marszałkowskiej" placówki, którą zarząd Mazowsza chce wymienić. Trwa bowiem procedura związana z odwołaniem dyrektorki Muzeum Wsi Współczesnej Małgorzaty Jureckiej.
Zdaniem m.in. przedstawicieli środowiska ludzi kultury, zapowiadane zmiany wynikają z nowego układu politycznego w samorządzie Mazowsza. PiS, który był w ubiegłej kadencji koalicjantem PSL, zastąpiła teraz PO i to jej podlegają sprawy kultury.
Agata Morgan jest także przewodniczącą rady kultury radomskiej rady miejskiej, do rady weszła z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.