Na początek sezonu „Anna Karenina”
- Najtrudniejsze jest adaptacja powieści, jej przeniesienie do teatru.
Dlatego, mimo że pracujemy już dość długo i jesteśmy prawie na finiszu,
wprowadzamy zmiany, dopracowujemy konstrukcję dramaturgiczną, ponieważ
wiele rzeczy jest w książce, a my jeszcze tego nie mamy - mówi reżyser spektaklu Grigorij Lifanov. Podkreśla, że najważniejszym
wątkiem jest oczywiście trójkąt miłosny Anna - Karenin - Wroński, ale
jest też wątek Lewina i Kiki - zdaniem artysty - również piękna i skomplikowana miłość,
które chce na scenie pokazać.
"Anna Karenina" to oczywiście historia wielkiej miłości. Jak pokazać na scenie emocje targające bohaterami: pożądanie, poczucie winy, wyrzuty sumienia? Jak pokazać psychologiczne motywy zachowania bohaterów? - To bardzo duże i skomplikowane zadanie dla aktorów. Radzą sobie w bardzo różny sposób. W dzisiejszych czasach nie jest przyjęte okazywać publicznie swoje uczucia. Ale ja jestem bardzo zadowolony z radomskich aktorów i liczę, że te emocje i psychologiczne obrazy są w stanie wywołać u widza. Myślę, że poradzą sobie.
(bdb)
Więcej w rozmowie z Grigorijem Lifanovem
Fot.: Marian Strudziński