Na PR nadal będą płacić w ratach
Politechnika Radomska wynagrodziła swych pracowników za lipiec połową pensji. - To efekt trudnej sytuacji finansowej - tłumaczy kierownictwo uczelni. PR dostała tyle samo pieniędzy co zawsze - odpowiada Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Największa państwowa uczelnia w regionie ma problemy finansowe. - Nasze zadłużenie związane z wypłatami, świadczeniami socjalnymi to razem ok. 7 mln zł. Do tego dochodzi spłata kredytów - wylicza w rozmowie z naszym portalem rektor elekt uczelni prof. Zbigniew Łukasik. Dodaje, że dzisiaj druga część wynagrodzeń za lipiec ma wpłynąć na konta pracowników PR. - Brakującą kwotę wzięliśmy z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych dla nauczycieli - wyjaśnia rektor.
"Środki, które Politechnika Radomska otrzymała w lipcu 2012 roku w ramach dotacji "podstawowej" kształtują się na podobnym poziomie, jak w poprzednich miesiącach tego roku" - poinformowało nas biuro prasowe Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaznaczając, że "przekazana uczelni kwota nie może mieć wpływu na wysokość wynagrodzeń wypłacanych pracownikom". Jednocześnie nasi informatorzy podkreślają, "iż uczelnia jest autonomiczna we wszystkich obszarach swojego działania i prowadzi samodzielną politykę kadrową oraz płacową. Senat uczelni określa środki na wynagrodzenia dla pracowników w ramach posiadanych funduszy. Oznacza to, iż wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej nie są finansowane wyłącznie ze środków wymienionych w art. 94 ust. 1 ustawy (w którym zawarto katalog dotacji otrzymywanych obligatoryjnie z budżetu państwa przez uczelnie publiczne), ale również z innych źródeł". O konkretnych kwotach MNiSW nie wspomina.
- Rzeczywiście, tak jest - potwierdza profesor Łukasik. - My od dłuższego czasu zabiegamy o większe pieniądze na wynagrodzenia. Powinniśmy otrzymywać ok. 5,5 mln zł, a dostajemy ok. 4 mln. - Dlatego Politechnika planuje zwolnienia. Pracę może stracić około 100 osób. Konkrety będą znane, gdy zakończy się rekrutacja na studia. - Będziemy zwalniać sukcesywnie. Obecnie mamy olbrzymi przerost zatrudnienia. Mieliśmy tyle samo pracowników, gdy uczyło się tutaj 19 tysięcy studentów; teraz mamy ich 8,5 - zaznacza rektor zapowiadając pracę nad programem naprawczym. - Przez cały czas myślę o naprawie finansów uczelni. Szacuję, że za rok sytuacja będzie podreperowana a za dwa lata będziemy mogli mówić o normalności. Musimy zaciskać pasa - twierdzi prof. Łukasik. Przypomina, że wielokrotnie wyrażał swoje zdanie na temat sytuacji. - Musimy dostosować uczelnię do obecnych potrzeb. Wcześniej było to robione za wolno - twierdzi nasz rozmówca.
Prof. Łukasik dodaje, że w najbliższych miesiącach Politechnika również będzie wypłacać pensie w ratach. Jego zdaniem, sytuacja może się poprawić w październiku, kiedy opłaty za naukę będą wnosić studenci zaoczni. - Teraz nie liczę, że ministerstwo zwiększy dotację. Uczelnia nie ma dochodu a dodatkowo trzeba płacić ZUS, to około 1,3 mln zł. miesięcznie - mówi profesor.
"Pula, z jakiej finansowane są wynagrodzenia pracowników uczelni publicznej pochodzą w głównej mierze ze środków tak zwanej "dotacji podstawowej" (...). Przeznaczana jest ona na zadania związane m.in. z kształceniem studentów studiów stacjonarnych, kształceniem uczestników stacjonarnych studiów doktoranckich i kadr naukowych oraz utrzymaniem uczelni, w tym na remonty. Kwota powyższej dotacji dla danej uczelni publicznej, w tym dla Politechniki Radomskiej, określana jest według jednolitej formuły algorytmicznej podziału dotacji (...) i jest przyznawana globalnie na ww. cel. bez wskazania, jaka część tej dotacji ma zostać przeznaczona na wynagrodzenia pracowników" - zaznacza biuro prasowe Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Bartek Olszewski