Nadzwyczajnie o Lisieckiej-Kowalczyk

O zwołanie takiej sesji poprosiła Wójcika sama Agnieszka Lisiecka-Kowalczyk. - Praktycznie została pozbawiona możliwości obrony i dlatego zgodziłem się zebrać podpisy wśród radnych i zwołać sesję, na której będziemy głosować czy odwołujemy się od decyzji wojewody - wyjaśnia przewodniczący. Przyznaje, że do tej pory uważał, że to sama Lisiecka-Kowalczyk powinna odwołać się do sądu od zarządzenia zastępczego wydanego przez wojewodę o wygaszeniu jej mandatu, ale teraz przystał na prośbę zainteresowanej. - Tylko sąd może rozstrzygnąć ten spór. Jeśli przyjmie odwołanie Lisieckiej-Kowalczyk, to my nasze wycofamy - dodaje Wójcik.
Przypomnijmy: wojewoda mazowiecki wygasił mandat Lisieckiej-Kowalczyk, ponieważ uznał, że złamała przepisy ustawy samorządowej zabraniającej prowadzenia interesów na majątku gminy. Tymczasem Lisiecka-Kowalczyk - zdaniem prawników Urzędu Wojewódzkiego - była prezesem spółki Akces TM w chwili, gdy ta podpisała umowę najmu lokali w kamienicy przy ul. Rwańskiej 7 należącej do miejskiej spółki Rewitalizacja. Innego zdania była prawniczka Rady Miejskiej i radca z niezależnej kancelarii. Po analizie dokumentów stwierdzili, że Lisiecka-Kowalczyk w momencie podpisywania umowy nie była już prezesem Akces TM. Spór dotyczy również tego, czy odwołanie do sądu w sprawie wygaszenia mandatu przysługuje wyłącznie radzie - jak uważa wojewoda, czy także radnej - jak interpretują prawnicy pytani przez przewodniczącego Wójcika.
- Chciałbym, by pod wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnej sesji podpisali się wszyscy radni, którzy uważają, że Agnieszka Lisiecka-Kowalczyk prawa nie złamała. Zresztą taka jest opinia rady - Dariusz Wójcik przypomina, że takie stanowisko zajęła najpierw komisja rewizyjna, a potem w głosowaniu cała rada (głosami rządzącego PiS- przyp. autorki).
W przyszły piątek upływa termin, do kiedy rada może odwołać się do sądu od decyzji wojewody o wygaszeniu mandatu Agnieszki Lisieckiej-Kowalczyk.
Komentują
Wiesław Wędzonka, przewodniczący klubu Radnych PO: - Nie poprę wniosku o zwołanie sesji nadzwyczajnej, a sądzę że podobnie zrobią moi partyjni koledzy. Dlaczego? Bo tak samo jak ja są świadomi i uważają, że służby wojewody sprawdziły wszystkie dokumenty, na podstawie których wojewoda wydał swoja decyzję. My nie mieliśmy możliwości dokładnego zbadania sprawy, wglądu do umów, sprawdzenia jak było naprawdę.
Krzysztof Gajewski (Radomianie Razem): - Nie jestem za tym by to rada występowała w obronie pani Agnieszki Lisieckiej-Kowalczyk. Uważam, że sama powinna bronić swojego honoru. Sam, kiedy również posądzano mnie o różne rzeczy, rada mnie nie wpierała, mimo że o to prosiłem. Ale podporządkuję się decyzji klubu, która zapadnie dziś po południu. Jeśli koledzy mnie przekonają, poprę wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji.
Bohdan Karaś (SLD - Porozumienie Lewicy): - Agnieszka Lisiecka Kowalczyk startowała do rady z PO, a kiedy z niej odeszła głosuje zazwyczaj jak PiS. My jesteśmy na obrzeżu tego sporu, który jest właściwie konfliktem między Platformą a PiS. Najprawdopodobniej nie poprzemy ani wniosku o zwołanie rady, ani nie weźmiemy udziału w głosowaniu podczas nadzwyczajnej sesji. Ale ostateczne stanowisko wypracujemy dziś podczas spotkania całej opozycji.
Bożena Dobrzyńska