Prezydent Witkowski i wiceprezydent Semik informują o ustanowieniu nagrody
Tę decyzję ma jeszcze zatwierdzić na najbliższej sesji rada miejska.
- W ten sposób chcemy promować Radom poprzez kulturę. Stąd pochodzi przecież wielu znanych, wybitnych ludzi jak Andrzej Wajda, Leszek Kołakowski czy Jacek Malczewski - podkreśla prezydent Radosław Witkowski. I dodaje: - Dbamy o rozwój gospodarczy miasta, ale także o kulturalny. Prezydent ma nadzieję, że nagroda stanie się wydarzeniem na rynku literackim.
- Bardzo cieszymy się, że wspiera nas wdowa po pisarzy Rita Gombrowicz. W liście skierowanym do nas napisała, że jej mąż chciał otrzymać literackiego Nobla, po to by rozwścieczyć swoich przeciwników. Zaraz jednak dodała poważniej
"by jego twórczość została uznana" - mówi Karol Semik, odpowiedzialny w mieście za kulturę.
Rita Gombrowicz napisała też, że niewiele brakowało, by autor "Ferdydurke" dostał najważniejsze literackie wyróżnienie na świecie: "uważał, że jego literacki świat wyprzedza epokę i że Nagroda Nobla przyśpieszy uznanie, które, był przekonany, w końcu nadejdzie. Miał rację, bo 45 lat później jest tłumaczony na 39 języków".
- Wdowa po pisarzy zapewniła nas,że patronat nad nagrodą, który przyjęła to dla niej zaszczyt - zaznacza Karol Semik
O tym, do kogo trafi nagroda będzie decydowało siedmioosobowe jury, w skład którego wejdą literaturoznawcy i krytycy literaccy. Wartość nagrody to 40 tys. zł. Miasto zamierza zgromadzić tę sumę pozyskując sponsorów i mecenasów.
(bdb)
