Nagroda Literacka Miasta Radomia w rękach Szczerka i Spólnej. Specjalna dla Piątkowskiego

22 listopada 2019

Ziemowit Szczerek, Anna Splóna i Sebastian Piątkowski to tegoroczni laureaci Nagrody Literackiej Miasta Radomia. Pierwszy z pisarzy otrzymał ją za książkę literacką, druga autorka za naukową, a trzeci dostał specjalne wyróżnienie. Wszyscy natomiast po 10 tys. zł.

     
Ziemowit Szczerek

Ziemowit Szczerek

  W tym roku kapituła nagrody nominowała do niej pięć pozycji. To poza "Sinym dymem, albo pięć cywilizowanych plemion" (Szczerek) i "Dialogami z Mickiewiczem" (Spólna): „Chłopak z Katynia” Jerzego Wlazło oraz „Fragmenty dziennika SI” Łukasza Zawady oraz „By żyć w Polsce” Katarzyny Madejskiej. Gala wręczenia nagrody odbyła się dzisiaj w sali Radomskiej Orkiestry Kameralnej z udziałem pisarzy i przede wszystkim czytelników. Laureatom gratulował prezydent Radosław Witkowski. - To bardzo ważne wydarzenie dla naszego miasta, dla naszej kultury, dla naszych mieszkańców, bo po raz kolejny udowadniamy, że Radom jest miastem z fantastyczną historią, dobrą do popularyzacji. Udowadniamy też, że Radom jest dobrym miejscem do tworzenia wielkich dzieł - mówił prezydent. Podkreślał, że Radom ma też dobrą rękę, bo wielu laureatów czy to Literackiej Nagrody Miasta Radomia, czy też Literackiej Nagrody im. Witolda Gombrowicza, w kolejnych konkursach osiągają coraz to znamienitsze sukcesy. - To udowadnia, że Radom jest świetnym miejscem, aby rozpoczynać swoją wielką karierę i żeby tworzyć - dodał Radosław Witkowski. Prezydent dziękował nominowanym i laureatom za promocję miasta i życzył im rzesz czytelników. Szczerek: kontrowersyjny i wzbudzający emocje Przewodniczący kapituły prof. Arkadiusz Bagłajewski z UMCS w Lublinie przyznał, że jurorzy przyznali nagrodę Ziemowitowi Szczerkowi za książkę kontrowersyjną i wzbudzającą wiele emocji. - Żadna to bowiem sztuka nagradzać utwory nie zwracające uwagi swoją letniością i poprawnością kontrowersji, podobające się wszystkim. Warto natomiast nagrodzić utwór, który jednych drażni, a zachwyca innych nie pozostawiając nikogo obojętnym - uzasadniał werdykt kapituły. Prof. Bagłajewski zwrócił uwagę na specyficzny język dystopijnej powieści Szczerka "Siwy dym, albo pięć cywilizowanych plemion”, pisanej "rozedrganą, oniryczną frazą". - Polityczna teza wybrzmiewająca oryginalna nie jest, ale potwierdza rozpoznanie, że nacjonalizmy: bałkańskie, rosyjskie, ukraińskie, węgierskie, polskie buzują niczym w kotle zmierzając ku ostatecznej katastrofie, która i tak już się dokonała tłumaczył przewodniczący kapituły. Radom to moje miasto Ziemowit Szczerek nie krył, że jest dumny i wzruszony, choćby z tego powodu, że doceniło go jego rodzinne miasto. - Jeżdżąc po Europie i świecie nigdy nie miałem wątpliwości, że Radom jest dla mnie zawsze punktem odniesienia. Jest to bardzo ważne dla mnie miejsce na osi mojego kręgosłupa, mojego świata. Przecież leży na "siódemce" - mówił zdobywca Nagrody Literackiej Miasta Radomia nawiązując nie tylko do słynnej drogi o tym numerze, ale także do swojej książki pod tym samym tytułem. - Jest to moje miasto - podkreślał. Mówił, że porównuje zmiany w Europie ze zmianami w Radomiu. - I one mi najbardziej imponują. Radom jest bardzo niesamowitym miejscem i ta cała przeklęta aura, która przez jakiś czas spowijała miasto, np. po upadku przemysłu i po transformacji, już dawno się rozmyła - twierdzi Ziemowit Szczerek. Bez dialogu nie wiemy, kim jesteśmy Anna Spółna podkreślała, że jej książka jest przede wszystkim o dialogowaniu. - To wydaje się szczególnie istotne teraz. Bez dialogu, czy to miedzy nami, czy z tradycja literacką nie będziemy wiedzieli, kim jesteśmy. Nie będziemy rozumieli samych siebie:  ani polszczyzny, ani naszej kultury, ani tego co powinniśmy zrobić, aby mądrze trwać i zrobić z naszą kulturą, nasza świadomością coś istotnego. Chciałabym, aby moja książka była czytana w takim kontekście - mówiła laureatka. Nagrodę specjalną za całokształt twórczości ze szczególnym uwzględnieniem ostatniej książki poświęconej dziejom Radomia w okresie II wojny światowej otrzymał Sebastian Piątkowski. Historyk dziękował wszystkim, którzy "stali" za powstaniem jego książki: rodzinie, pracownikom Archiwum Państwowego, Miejskiej Biblioteki Publicznej i radomskiemu Instytutowi Pamięci Narodowej. - Nagroda za całokształt ma taki podtekst, że "może już wystarczy". Ja tego obiecać nie mogę - zapewniał autor. Bożena Dobrzyńska      
Tags