Najwięcej atrakcji jest w klubie

7 sierpnia 2007
Mamy drugi miesiąc wakacji. Czy jest jeszcze ktoś, kto nie wyjechał na kolonie, obóz, wycieczkę? Wbrew pozorom takich dzieci są w Radomiu setki, jeśli nie tysiące. Dlatego tak chętnie korzystają z propozycji placówek przygotowanych w ramach akcji "Lato w mieście". Wiktoria, Natalia i Julita

My odwiedziliśmy klub Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani. Codziennie przychodzi tutaj kilkadziesiąt osób. - Spędzają u nas niemal cały dzień. Bywa, że wielu z nich razem ze mną zamyka klub o osiemnastej - śmieje się opiekunka Izabela Krajewska.

Bywalcy - a są wśród nich zarówno tacy, którzy mają trzy, pięć lat, jak i siedemnastolatki - zapewniają, że zajęcia w klubie wolą nawet od dalszych wypraw. - Tutaj mamy dużo gier, są konkursy, zabawy, dyskoteki - opowiadają. - No i nagrody, słodycze.

Zresztą, pogoda w lipcu nie sprzyjała plenerowym zajęciom. Byli jednak m.in. na Borkach, z wycieczki do Kozienic są bardzo zadowoleni. - Byliśmy najpierw w takim leśnym muzeum, gdzie widzieliśmy wypchane zwierzęta, słuchaliśmy opowieści o nich, oglądaliśmy żywe żółwie w stawie - przypomina 9-letnia Weronika Stachowicz. - Potem kąpaliśmy się w basenie.Dziewczynki też grają w piłkarzyki

Klub "Igrek" i druga z placówek SM Budowlani - świetlica "Kocur" z Wośnik - zorganizowały także wspólnie Międzyosiedlowy Turniej Piłki Nożnej. W ogromnym skwarze na boisku nad zalewem na Borkach walczyły drużyny ze wszystkich osiedli spółdzielni: Plant, Wośnik i Zamłynia. Bramki strzelali chłopcy w wieku od 7 do 13 lat, w sierpniu grać będą podczas posobnych zawodów ich starsi koledzy.

C o będą robić w ostatnich tygodniach wakacji? - Będą zajęcia taneczne, gry zręcznościowe, quizy ze znajomości znaków drogowych, przyrodnicze. Trzeba będzie sobie przypomnieć wiadomości z wycieczki do lasu i leśniczówki - zapowiada Izabela Krajewska.