Napadł na kantor i uciekł

9 listopada 2010
W dłoni miał przedmiot przypominający broń. Padł strzał, ale kantoru nie obrabował. Inny, tym razem znowu pijany kierowca prowadził ciężarówkę, miał „pod kontrolą” tony stali na kołach.

 

Za kółkiem pijany, na pace tony ładunku Wczoraj o godz 17 przy ulicy Malczewskiego nieznany sprawca wchodzi do kantoru i mierzy w właściciela. W dłoni trzyma przedmiot przypominającą broń palną. Żąda wydania pieniędzy. - Właściciel kantoru nie uległ szantażowi. Napastnik napotkawszy na opór pokrzywdzonego, który posiadał broń palną - za zezwoleniem - zbiegł z miejsca zdarzenia nic nie kradnąc – informuje  oficer prasowy KMP w Radomiu Katarzyna Kucharska.

Podczas zdarzenia właściciel kantoru oddał strzał ostrzegawczy. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja radomska.

Także wczoraj, przy ul. Warszawskiej ciężarowy mercedes wyładowany zamkami i drzwiami jechał za szybko. Policyjna drogówka zatrzymała go do kontroli. - W czasie rozmowy z policjantami kierowca samochodu wykręcał głowę w drugą stronę, nie chciał patrzeć policjantom w oczy. To wzbudziło podejrzenie, iż kierowca jadący do Starachowic może być pod wpływem alkoholu – opowiada Rafał Jeżak z radomskiej policji. 

Jak się okazało, ich podejrzenia były słuszne. 45-latek miał 0,40 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyźnie, który przez noc trzeźwiał, zatrzymano prawo jazdy kategorii A, B, C, E.

(raa)

Fot.: KMP Radom