Nepotyzm w Radomiu. Gdzie ten raport SLD?
To właśnie przewodniczący mazowieckiego Sojuszu prosił w lipcu radomski zarząd SLD, by zrobił ocenę sytuacji w mieście. - Ile osób - znajomych prezydenta, ekipy PiS-owskiej bądź PSL-owskiej, pracuje w spółkach miejskich? Przecież skądś to poparcie się bierze! - mówił wtedy zapowiadając sporządzenie raportu (pisaliśmy o sprawie w tym miejscu).
- Rzeczywiście taka deklaracja padła. Sprawa nie jest prosta - uważa Bohdan Karaś, radny SLD. - Tego typu raporty muszą opierać się na dokumentach, informacjach, które posiadają radni czy politycy danych partii. Takie dane trzeba po prostu zebrać - tłumaczy radny. Przyznaje, że ostatnio nie miał kontaktu z Czarzastym. - Nie wiem na jakim jest etapie raport. To jest kwestia kierownictwa partii - twierdzi dziś Bohdan Karaś, obecny na lipcowej konferencji przewodniczącego Czarzastego. Zapewnia jednak, że dokument powstanie, m.in. na podstawie danych przekazanych przez radomskich polityków SLD. - Część tych informacji mamy, kolejne można zdobyć. Choćby przy pomocy interpelacji - podkreśla Karaś.
- Partia opublikuje wszystkie raporty w jednym terminie. Obecnie zbieramy informacje, robią to radni. Gdy całość będzie gotowa, prześlemy ją do Warszawy - dodaje Leszek Rejmer, szef SLD w Radomiu. Nie chce ujawnić dane ilu osób są już w dyspozycji Sojuszu. - Natrafiamy na utrudnienia. To zresztą normalne ze strony władzy, która w taki czy inny sposób będzie próbowała przeszkadzać - uważa nasz rozmówca.
Dla Leszka Rejmera obecnie ważniejsze od raportu jest: "to, co dzieje się - jak mówi - w szkołach podstawowych". - Dyrektorzy dają rodzicom do podpisu oświadczenia dotyczące nauki religii w szkole. Ale nie przedstawiają podobnego, dotyczącego etyki. Dyrektorzy łamią konstytucję! - twierdzi Leszek Rejmer.
Bartek Olszewski