Nie dały się oszukać metodą „na wnuczka”
- Oszust dzwonił do pań w wieku 72 i 77 lat i chciał oszukać seniorki łącznie na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Obie kobiety wykazywały się czujnością - zapewnia Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.
W pierwszym przypadku mężczyzna zdążył tylko powiedzieć, że potrzebuje gotówki, bo miał wypadek i musi pokryć związane z nim koszty. Jego rozmówczyni świadoma sposobów działania przestępców nie dała się nabrać, a oszust usłyszał od niej mocną reprymendę. W drugiej sytuacji także rzekomy wnuczek potrzbował pieniędzy, ponieważ zdarzył się wypadek. Miał kogoś potrącić i potrzebował gotówki, by załatwić sprawę bez powiadamiania policji. Czujna staruszka również nie dała się oszukać i od razu powiadomiła o całym zajściu policję - mówi Leszczyńska. I to samo radzi innym.
(kat)