Nie ma porozumienia. Jutro strajk ostrzegawczy

Dziś delegacja Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych rozmawiała z dyrekcją RSS i mediatorem z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Kilkugodzinne negocjacje na temat postulatów średniego personelu placówki zakończyły się fiaskiem.
- Pielęgniarki zażądały 600 zł podwyżki od podstawy wynagrodzenia. Nie stać nas na nie - twierdzi dyrektor szpitala Andrzej Pawluczyk. Dodaje, że początkowo żądania związkowców były o wiele wyższe. - Najpierw realizacja tych oczekiwań kosztowałaby szpital 1 mln 300 tys. zł, potem 900 tys., a ostatnio wyliczyliśmy je na 500 tys. zł - mówi dyrektor.
Związki, które są w sporze zbiorowym z dyrekcją od stycznia br., domagają się wprowadzenia taryfikatora, siatki płac (z nią wiążą się podwyżki), norm zatrudnienia i ustalenia zasad dotyczących funkcjonowania w lecznicy firm zewnętrznych.
Obie strony podpisały protokół rozbieżności. Pielęgniarki zdecydowały, że jutro w godzinach od ósmej do dziesiątej odbędzie się strajk ostrzegawczy. - Spotkamy się w świetlicy i zdecydujemy, co dalej - tłumaczy przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w RSS Anna Traszczka. Jej zdaniem negocjacje były bardzo trudne. - Dyrekcja nie zaproponowała nam praktycznie nic, a nawet usztywniła swoje dotychczasowe stanowisko - mówi. Jedyne co udało się ustalić, to koniec lipca na opracowanie norm zatrudnienia, które miałyby obowiązywać od stycznia przyszłego roku - dodaje.
Pielęgniarki nadal są gotowe do rozmów. - W każdej chwili. Uważamy, że dyrekcja powinna porównać straty, jakie poniósłby szpital w przypadku strajku z pieniędzmi, które miałby przeznaczyć na podwyżki - uważa Trzaszczka.
Dyrektor Pawluczyk jest świadom tego, że problem nie został rozwiązany. - Choć oczywiście strajk ostrzegawczy na pewno jest lepszy niż ostra forma strajku ciągłego, który nam groził - ocenia. Podkreśla, że szpital zapewni w ciagu tych dwóch godzin opiekę pacjentom. Placówka wznawia też przyjęcia na planowane zabiegi.
Bożena Dobrzyńska
Zobacz też: Miejski szpital nie przyjmuje, będzie strajk?