Nie oddał pensji, a później zgłosił rozbój
Obaj mężczyźni pracowali na budowach w Radomiu. - Gdy po przepracowanym
okresie szef wypłacał pieniądze, jeden z nich odebrał gotówkę za siebie i
znajomego, któremu miał daną kwotę przekazać. Pieniędzy nie oddał i
przestał pojawiać się w pracy. Gdy po kilku tygodniach przypadkowo
spotkał kolegę w autobusie doszło między nimi do ostrej wymiany zdań.
30-latek żądał zwrotu swoich pieniędzy. Mężczyźni wysiedli na przystanku
przy ul. Limanowskiego, gdzie doszło do szarpaniny. Jeden z nich na
poczet zadłużenia zabrał drugiemu telefon komórkowy, a ten zgłosił
policji rozbój - relacjonuje Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu.
Policjanci
z trzeciego komisariatu zatrzymali obu mężczyzn. 30-latek odpowie za
wymuszenie zwrotu wierzytelności, a 33-latek za przywłaszczenie
pieniędzy. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
(kat)