
- Został przekroczony jeden z badanych parametrów - przyznaje dyrektor w MOSiR Robert Dębicki. Wyjaśnia, że problemy z wynikami badań zaczęły się w momencie, gdy firma zewnętrzna odpowiedzialna za ich przeprowadzanie, zdecydowała się na badanie laboratoryjne próbek poza Mazowszem. - Próbki pobierane są jednego dnia, a z racji, że trafiają do laboratorium w Gdyni, docierają tam po kilkunastu godzinach, a poddawane są badaniu dopiero kolejnego dnia. W związku z długimi terminami przechowywania wody, zaczęły pojawiać się anomalie. Wyniki badań firmy zewnętrznej nie zgadzały się także z wynikami badań zleconymi w radomskim sanepidzie. W trosce o zdrowie radomian, zdecydowaliśmy się więc na zamknięcie obiektów i czekamy na kolejne wyniki - tłumaczy Dębicki.
kat