Nissan Juke
Szukałem w internecie, dzwoniłem do tłumaczy. Nikt nie umiał wytłumaczyć, co znaczy „juke”. W Nissanie kobiety mówią na ten samochód „żuczek”. Zaprzyjaźnieni i dyplomowani tłumacze woleli zobaczyć Juka i przejechać się nim, niż męczyć się nad tłumaczeniem. Nissan niedawno skorzystał z innego słowa - „shift”, które znajdziecie na klawiaturze komputera. Z Juke jest podobnie, jest pod ręką i nie sposób przejść obok tego auta obojętnie. Nissan już ma z nim „problemy” - zamówień jest tyle, że dwoją się i troją, żeby zwiększyć produkcję. A auto dopiero wjeżdża do salonów! Juke powstał w londyńskim Studiu Projektowym Nissana, dopracowano go w Japonii, a kupić go można wszędzie, uprzednio stojąc w kolejce. Mówią, że ma masywną sylwetkę - zgoda, ale moim zdaniem jest jak kolorowy ptak na szarych drogach. Ten 5-drzwiowy i 5-miejscowy Nissan ma charakter, a mimo to jest uniwersalny. Świetnie pasuje do rodziny, do kobiety czy też faceta, który chce jeździć czymś nietuzinkowym. Uważam, że właściciele Infiniti (to droga, luksusowa marka Nissana) bez wahania zapragną w garażu Juka. Seiji Watanabe, główny inżynier projektu, mówi o aucie: „Chcemy, aby nasze samochody, w tym zwłaszcza crossovery, wyglądały na zwinne; aby postrzegano je jako lekkie, zwrotne i elastyczne. Juke ma wszystkie te atrybuty, a przy tym emanuje optymizmem”. I zgadzam się z nim. Możemy Juka zobaczyć w radomskim salonie Nissana. W piątek i sobotę przedpremiera - dni otwarte. Na zasadzie „kupił nie kupił”, trzeba samemu poznać Juka.
Producent zadbał o szczegóły. Chromowane wykończenia i wysokiej jakości materiały znaleźć można w kokpicie auta. Konsola centralna wykończona jest w kolorze czerwonym lub oksydowanej stali (w zależności od wersji wyposażenia). Sportowy klimat podkreślają czarne, srebrne lub czerwone dodatki do skóry lub sportowe tkaniny o wzorze plastra miodu. Nawet podłokietniki przypominające płetwy do nurkowania pasują do aktywnego stylu auta. Mimo kompaktowych wymiarów zewnętrznych wnętrze jest przestronne i oferuje sporo miejsca. Bagażnik pomieści torbę z kijami golfowymi albo klasyczną walizę. Wraz ze schowkami pod podłogą (niedostępnymi w wersji z napędem na cztery koła) jego pojemność wynosi 251 l (VDA). Tylną kanapę dzieloną w proporcji 60:40 można złożyć prostym ruchem, uzyskując powiększony bagażnik z płaską podłogą. Juke bazuje na platformie B Sojuszu Renault-Nissan, w której rozstaw osi wynosi 2530 mm. Wymiary całego nadwozia to 4135 mm długości, 1765 mm szerokości i 1570 wysokości. Pozwala to np. na zamontowanie 17-calowych felg z oponami o rozmiarze 215/55 R17. W Juke z napędem na cztery koła zastosowano nowe wielodrążkowe zawieszenie tylne w połączeniu z nowo opracowanym układem indywidualnego podziału momentu napędowego ograniczającym podsterowność. Większy prześwit Juka i duże opony połączone z doświadczeniem Nissana przy tworzeniu wydajnego zawieszenia to recepta na radomskie dukty.
Pod maską juka do wyboru trzy silniki z manualnymi lub automatycznymi bezstopniowymi skrzyniami biegów. Najmocniejszą jednostką jest nowo opracowany silnik benzynowy o pojemności 1,6 l z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbodoładowaniem, rozwijający 140 kW (190 KM) mocy, i 240 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Kolejny benzyniak to motor o identycznej pojemności, lecz mniejszej mocy. Za to jest tam system podwójnych wtryskiwaczy. Po raz pierwszy na świecie na każdy cylinder zastosowano po dwa wtryskiwacze. Efekt: 117 KM, a spalanie spadło o 6,6 proc. Trzeci z dostępnych silników, diesel 1,5 dCi z Common Rail, oferuje 110 KM oraz imponujący maksymalny moment obrotowy 240 Nm przy 1750 obr./min.
Nissan Juke napędzany jest na przednią oś, lecz za dopłatą otrzymamy nowo opracowany system napędu na cztery koła oparty na elektronicznej technologii All-Mode 4x4-i i rozbudowany o układ indywidualnego przekazywania momentu obrotowego. Oprócz podziału momentu między przednią i tylną oś w maksymalnym stosunku 50:50 system może rozdzielać go także między lewym i prawym kołem tylnej osi. Na podstawie danych układ może zwiększyć wartość momentu obrotowego przekazywanego na zewnętrzne koło, aby zapobiec podsterowności i poprawić stabilność w trakcie pokonywania zakrętu. W nowej tylnej osi zamontowano elektryczne sprzęgła z każdego końca, a także nową przekładnię główną. To pierwszy przypadek zastosowania tej innowacji w segmencie małych samochodów.
Lista wyposażenia standardowego i opcjonalnego to ciekawa i obszerna lektura. Ograniczę się i przedstawię np. automatyczną klimatyzacje, skórzaną tapicerkę, kamerę cofania i inteligentny kluczyk. Jest także dynamiczny system sterowania, w którym kierowca wybiera między trybami Normal, Sport i Eco. Sporo by zajęło opisanie przynajmniej części nowinek, jakie znajdziemy w nowym Nissanie. Uważam, że to jedna z najważniejszych tegorocznych premier na czterech kołach. W podstawowej wersji Juke kosztuje 57 900 zł i jest niczym juke-box, czyli szafa grająca na właściwych obrotach. Przez co Nissan przeżywa déja vu. Z większym Qashqaiem też firmie wyszło i również musiała zwiększyć produkcję.
Bartek OlszewskiWięcej informacji: radomski dealer Autoniss
Dane, zdjęcia, ceny: Nissan Polska