To bardzo tajemniczy artysta – radomianin, z ogromnym, 40-letnim dorobkiem, nigdy nie miał indywidualnej wystawy. Teraz dał się namówić na pokazanie swoich niezwykłych obrazów w Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Wernisaż malarstwa Mirosława Siary w piątek, 22 listopada, o godz. 17.

- Bardzo cieszymy się, że artysta zgodził się na współpracę z nami - podkreśla dyrektor "Malczewskiego" Adam Zieleziński. Jak zaznacza, wystawa jest tym bardziej godna zauważenia, że muzeum z zasady nie organizuje pokazów prac żyjących artystów. - Od tego są galerie, w Radomiu choćby Elektrownia, czy Łaźnia - mówi dyrektor.
Ilona Pulnar-Fedjani, kierownik działu oświatowo-naukowego muzeum zaznacza, że mimo pewnego "odsłonięcia się" Mirosław Siara nadal pozostaje tajemniczą osobowością. - Wiemy, że urodził się w 1955 roku, ukończył warszawską Akademię Sztuk Pięknych i tylko raz pokazywane były publicznie trzy jego prace - wtedy, gdy zakupiło je radomskie Muzeum Sztuki Współczesnej - przypomina Pulnar-Ferdjani.
- Mirosław Siara jest artystą znakomitym warsztatowo. Nie wystawia swoich prac, ale żyje z malarstwa. Pracuje na zamówienie. Jest też wyśmienitym kopistą - mówi Adam Zieleziński.
Na wystawie w "Malczewskim" zobaczymy 30 obrazów namalowanych w ciągu dwóch ostatnich lat. - Na prośbę autora jest tu także jego rysunek z lat dziecięcych, portret matki i cztery autoportrety - wylicza kuratorka wystawy Magdalena Nosowska. Jak podkreśla, malarstwo Siary jest bardzo ciekawe: zmuszające do przemyśleń, do własnych interpretacji. - Każdy obraz to skończone dzieło, nie stanowią one jakichś cykli. Jednocześnie nie jest ono do zaszufladkowania, choć moglibyśmy je wpisać w nurt realizmu magicznego. Mamy tutaj odrealnione postaci, często jakby z gier komputerowych, umieszczone na tle znanych scenografii - opisuje Nosowska. Dostrzega w tym malarstwie także nawiązanie do manierystów włoskiego renesansu i surrealizmu.
bdb