fot. Bogdan Karczewski/Teatr Powszechny (zdjęcia z próby)

- Cieszę się, że tak zaczynamy sezon, otwieramy teatr po długiej przerwie wakacyjnej i ciężkich latach, wesołą farsą w reżyserii Pawła Pitery. Zawsze w takich farsach jest miłość, zdrada, kłamstwo. A w tej sztuce do mieszkania przyjeżdża dekorator, który - jak się okazuje jest aktorem  - i wtedy ma miejsce splot wydarzeń, intryg, kłamstewek. Wtedy dekorator zamienia się w aktora - zdradza dyrektor Potocka.

Paweł Pitera zapewnia, że widzowie będą mieli wiele okazji do radości. - Pierwszy akt to jest tak trójkąt francuski w angielskim sosie, a drugi jest piękny, bo jest w stylu Monty'ego Pythona. Tam przestaje działać logika formalna, przestają trochę działać prawa fizyki - objaśnia Paweł Pitera.

- Nasz dekorator wielokrotnie mówi "grałem Otella na wielu castingach". A jaki może być aktor, który gra tylko na castingach? To po pierwsze, a po drugie on zostaje zaangażowany do roli męża przez panią, która właśnie tego męża zdradziła i potrzebuje wykonać taki mały miszmasz - wyjawia reżyser, dodając, że jeśli ktoś chce wiedzieć więcej, powinien przyjść do teatru.

W "Dekoratorze" grają: Marcia - Beata Olga Kowalska (gościnnie), Jane - Joanna Jędrejek, Walter - Cezary Domagała.

bdb