Nowy stadion w Radomiu po pierwszym teście. Nie wszyscy zainteresowani byli zadowoleni
Turniejem z udziałem kilkudziesięciu piłkarskich drużyn dziecięcych i młodzieżowych – łącznie około 300 zawodników – zainaugurował swoją działalność stadion w ramach Radomskiego Centrum Sportu. Było wiele emocji, niestety nie tylko sportowych. Wiele zainteresowanych osób musiało stać w długiej kolejce, by dostać się na trybuny.
Wymarzony powrót Radomiaka na Struga odbył się w towarzystwie legend tego klubu: Bernarda Bojka, Ryszarda Mrozka, Arkadiusz Skoniecznego, a także Jacka Czachora, syna patrona stadionu.
- Zdecydowanie opłaciło się czekać. Upór i cierpliwość spowodował, że mamy piękny obiekt. Myślę, że dzisiejszy turniej to takie dobre przetarcie przed przyszłotygodniowym mieczem Radomiaka. To obiekt którego nie tylko nie musimy się wstydzić, ale możemy być z niego dumni - uważa wiceprezydent Mateusz Tyczyński.
Stadion przy ul. Struga będzie nosił imię braci Czachorów (Jerzego i Mariana). Gościem honorowym otwarcia stadionu był Jacek Czachor. - To jest wzruszający moment, czekałem na to długie lata. Ten obiekt jest wspaniały. I taki fajny pomysł, że na otwarcie grali młodzi ludzie, przyszłość piłki, przyszłość Radomiaka, przyszłość reprezentacji Polski - miejmy nadzieje - mówi syn patrona stadionu.
- Przeżyłem w tym klubie młode lata, od juniora, do pierwszej ligi. Teraz jestem w niebie. Życzę drużynie, by grała tak, bym mógł jej klaskać - wzruszenie przebijało ze słów Ryszarda Mrozka, jednego z legendarnych zawodników RKS Radomiak.
Bardzo wielu radomian chciało skorzystać z zaproszenia prezydenta i MOSiR-u i zwiedzić nowy stadion. Niestety, przy wejściu tworzyła się ogromna kolejka. Czekającym puszczały nerwy. Ludzie byli wściekli, że nie mogą swobodnie dostać się do obiektu. Tymczasem, jak się okazało, stadion mogło zwiedzać równocześnie tylko 999 osób, ponieważ organizatorzy nie zgłosili wydarzenia jako imprezy masowej, bo to kosztowne i wymaga dodatkowej ochrony.
kat
fot. Łukasz Wójcik/UM Radom