O językach peryferyjnych z Ritą Gombrowicz

10 października 2011
Wybitni tłumacze literatury polskiej wzięli udział w zakończonym w sobotę Panelu Gombrowiczowskim zorganizowanym przez Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli. Gościem honorowym była Rita Gombrowicz, wdowa po pisarzu.


 

Gościem panelu była Rita Gombrowicz Rita Gombrowicz uczestniczyła w sobotniej części panelu – debacie poświęconej  funkcjonowaniu literatur peryferyjnych w kulturze światowej oraz zagadnieniom rynku przekładów. Moderator debaty Jerzy Jarniewicz, członek kolegium redakcyjnego "Literatury na Świecie”, znany poeta i tłumacz przedstawił uczestnikom panelu znanych tłumaczy literatury polskiej:  Danutę Borchardt z USA, Bożenę Zaboklicką z Hiszpanii, Andersa Bodegårda ze Szwecji, Olafa Kühla z Niemiec i Lajosa Palfalvi z Węgier a także Martę Jordan, tłumaczkę i pracownika Ambasady Republiki Argentyńskiej w Polsce.

Tłumacze i krytycy zastanawiali się nad znaczeniami pojęcia literatura peryferyjna. Czy to znaczy to samo co prowincjonalna? kresowa,  pogranicza? Bożena Zaboklicka uważa, że  peryferyjna to „literatura języków mniejszych”, powstała w innym języku niż na przykład w angielskim czy niemieckim. Choćby - polskim.

Dyskutowano również o przekładach książek autorów polskich na języki zachodnie.
– Wiele powieści, jak na przykład  Doroty Masłowskiej czy Stefana Chwina, dociera na Zachód poprzez tłumaczenia niemieckie. Nie zawsze jest to korzystne, bo autorzy starają się pisać wprost „pod” rynek niemiecki, gubiąc wartości związane z polską tradycja czy obyczajowością – mówił  Olaf Kühl.

Do debaty włączyła się Rita Gombrowicz, mówiąc o problemach  ze zrozumieniem w świecie języka francuskiego, którym mówi się w kanadyjskim Qebecku. - To kanadyjska odmiana  francuskiego. To także język mniejszości - podkreślała. Dodała, że jest on tłumaczony nawet na... francuski.

Goście panelu rozmawiali też o swoich doświadczeniach z tłumaczeniem i popularyzacją literatury polskiej w poszczególnych kręgach językowych.

(kat)