O krok od katastrofy

4 czerwca 2007
Mogło dojść do katastrofy, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Trwa wyjaśnianie, jak doszło do pęknięcia ścian w restauracji na Gołębiowie I. Wykopy są blisko pawilonu

Restauracja znajduje się w pawilonie pomiędzy ul. 11 Listopada i Kotarbińskiego. Pękanie ścian w budynku i osuwanie się podłogi zauważyli goście odbywającej się tam w niedzielę uroczystości komunijnej. Zawiadomiono straż pożarną, która ewakuowała klientów lokalu.

W pobliżu pawilonu Radpec wymienia sieć ciepłowniczą, do prac ziemnych zaangażował wykonawcę z zewnątrz. 

- Roboty wykonuje firma z Łodzi, dlatego jeszcze wczoraj, nie czekając na jej przyjazd, na własną odpowiedzialność zabezpieczyliśmy teren - wyjaśnia prezes Radpec Zbigniew Latek. - W sobotę i niedzielę w Radomiu bardzo padało i prawdopodobnie z tego powodu doszło do osunięcia się ziemi w wykopach.Roboty wstrzymano

Zdaniem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego Wojciecha Gajewskiego wykopy nie były dobrze zabezpieczone. - To było widać już na pierwszy rzut oka - podkreśla Gajewski. - Na miejscu są nasi inspektorzy, sprawdzają dokumentację budowy, dokładanie oglądają teren. Dopiero po wykonaniu wielu czynności będzie można powiedzieć jaka była przyczyna zdarzenia.  

Również prezes Latek zaznacza, że najważniejsze jest sprawdzenie, czy realizacja sieci ciepłowniczej jest wykonywana zgodnie z prawem budowlanym. - Przepisy mówią, że nie można postawić budynku w odległości mniejszej niż 5 metrów od takiej sieci - tłumaczy Z. Latek. - Tymczasem pawilon na Gołębiowie znajduje się w bliższej odległości. Zdarza się, że dajemy zgodę na postawienie obiektu bliżej, ale pod warunkiem, że w czasie wymiany rur budynek zostanie zabezpieczony. Nie przypominam sobie, abyśmy w tym przypadku takie zezwolenie wydawali.