„Oblicza jazzu” bez koloru
Prezes Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego Leszek Jastrzębiowski był rozchwytywany. Gratulacje, rozmowy z każdym z osobna, uśmiechy. Oczywiście nie zabrakło szampana. Tak było w ogromnym skrócie na wystawie „Oblicza jazzu”. Autor przekornie zapewniał nas, że nie mają nic wspólnego z jego 40-leciem pracy twórczej.
– Nie chciałem robić wystawy retrospektywnej. Myślę, że trzeba żyć chwilą obecną. Ale fakt, są tu też zdjęcia z mojego początku, lat siedemdziesiątych. To kawał czasu. Ludzie w moim wieku zaczynali od fotografii czarno białej– przypomina Leszek Jastrzębiowski.
Naszym zdaniem „chwilę” świetnie oddają takie właśnie prace. Nierozpraszane kolorami. – Chyba tak, chyba ma pan rację. Wiele lat nie pokazywałem czarno-białych zdjęć. Może chciałem ten czas zamknąć klamrą… Kolor zaburzyłby oglądanie. To zdjęcia z wielu imprez, spotkań - powiada. Przyznaje, że bardzo lubi jazz: słuchać, bywać na koncertach. - To wielkie przeżycie. Muzycy jazzowi funkcjonują jakby w innej rzeczywistości. W latach 70. jazz to była inna kultura, to była furtka, przez którą mogliśmy zbliżyć się do wolności, poczuć swobodę Zachodu – wspomina Jastrzębiowski.
Prezes Rdaomskiego Towarzystwa Fotograficznego zdradził nam że miewa "wiele dni bez aparatu”. - Tak naprawdę rzadko fotografuję. Generalnie robię zdjęcia banalne, takie jak wszyscy. Czasem tylko udaje mi się wznieść trochę wyżej i pokazać coś wartościowego. Myślę, że ta wystawa jest taka - uważa Leszek Jastrzębiowski.
„Oblicza jazzu” możemy oglądać w Galerii Łaźni przy ul. Traugutta 31/33.
Bartek Olszewski
Więcej na stronie Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego .