Oddział w Krychnowicach czynny tylko w dzień
Jak informuje rzeczniczka marszałka Marta Milewska, oddział zostaje zawieszony także z tego powodu, że z pracy zrezygnowała ordynator oddziału, a nie ma możliwości zatrudnienia nopwych specjalistów. - Ze względu na prowadzone przez prokuraturę postępowanie przygotowawcze zarząd województwa mazowieckiego zawiesił decyzję co do konsekwencji służbowych wobec dyrektora placówki do czasu zakończenia tego postępowania - wyjaśnia rzeczniczka.
Z komunikatu przesłanego do redakcji przez biuro prasowe urzędu wynika, że dyrektor szpitala w Krychnowicach został zobowiązany do opracowania szczegółowych procedur wewnętrznych, które pozwolą sformalizować zasady postępowania z pacjentem wymagającym szczególnego nadzoru. Dyrektor planuje też zainstalować monitoring w newralgicznych miejscach szpitala oraz przygotowuje program szkoleń dla pracowników w zakresie praw pacjenta psychiatrycznego.
Co stwierdziła kontrola? Że minimalne normy zatrudnienia pielęgniarek są w szpitalu respektowane. W dniu domniemanego zajścia wymóg ten był zachowany, tj. w godzinach od 7 do 19 dyżur pełniły dwie starsze pielęgniarki, sanitariusz i sanitariuszka, w godzinach od 19 - 7 dwie starsze pielęgniarki oraz sanitariusz.
W kwestiach proceduralnych ujawniono m.in., że nie ma "oddzielnych, wewnętrznych procedur dotyczących sposobu nadzoru nad pacjentami – monitorowanie pacjentów w salach (tzw. obchody na dyżurach) nie są sformalizowane. Na oddziale nie ustanowiono też procedur dotyczących postępowania w przypadku trafienia do oddziału pacjenta stwarzającego zagrożenie, np. pobudzonego seksualnie czy też agresywnego.
- Pacjenci oddziału wymagający dalszej opieki będą mogli uzyskać pomoc w oddziale dziennym funkcjonującym w dalszym ciągu w szpitalu - tłumaczy Milewska.
(bdb)