Odkorkować centrum
Za kilka miesięcy Wodociągi Miejskie rozkopią ulice: Żeromskiego, Malczewskiego, Reja i Plac Kazimierza. Będą modernizować sieć wodno-kanalizacyjną. – To doskonała okazja, by zmienić układ komunikacyjny w tym rejonie – twierdzi prezes stowarzyszenia, radny Jakub Kluziński.Co proponuje „Kocham Radiom”? Przedłużenie deptaka na odcinku od ul. Witolda do Pl. Kazimierza i poprzez ulicę Rwańską połączenie go z Rynkiem i Miastem Kazimierzowskim. Oznacza to wyłączenie z ruchu dolnego odcinka ul. Żeromskiego i stworzenie ciągu pieszego biegnącego niemal nieprzerwanie od Parku Kościuszki aż po Rynek. – Wiele osób spacerując deptakiem, rezygnuje z dalszej drogi nie docierając wcale do Rynku – podkreśla wiceszefowa stowarzyszenia Anita Tokarska.
Zdaniem pomysłodawców realizacja projektu sprawi, że przed klasztorem bernardynów pojawi się atrakcyjny plac miejski. Ruch samochodowy zostanie wtedy skierowany od ul. Traugutta w stronę Pl. Kazimierza ulicami Tochtermana i Lekarską (jednokierunkową, odwrotnie niż obecnie) a z powrotem od placu Kazimierza ulicami Wałową, Podwalną (jednokierunkową) i Tochtermana do Traugutta. – Akurat przy okazji remontu dolnego odcinka ulicy Żeromskiego pojawi się szansa „przetestowania” takiego rozwiązania - przekonuje Kluziński.
Druga propozycja to usunięcie ruchu tranzytowego ze śródmieścia. Jak twierdzą działacze stowarzyszenia, teraz większą część ruchu w ścisłym centrum Radomia (Traugutta, Żeromskiego, Plac Kazimierza) stanowi właśnie ruch tranzytowy. - Widać to wyraźnie zwłaszcza w godzinach szczytu. W tym samym czasie czteropasmowa ul. Narutowicza jest wykorzystana w nieznacznym stopni – argumentuje Kluziński. Według stowarzyszenia docelowo ruch tranzytowy powinien omijać śródmieście ulicami Narutowicza – Limanowskiego – Mireckiego – Wernera / Szarych Szeregów. Dodatkowo należałoby pomyśleć o ograniczeniu przejazdu przez Plac Kazimierza wyłącznie dla pojazdów komunikacji miejskiej.
Wniosek zmian Stowarzyszenie „Kocham Radom” złożyło u prezydenta oraz w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji. Jednak dyrektor MZDiK Marek Czyż nie chce na razie pomysłu komentować. – Jest na to za wcześnie, muszę się z nim dokładnie zapoznać – tłumaczy.