OSA dobra dla wójtów z PiS, zła dla prezydenta Radomia
11 czerwca 2018
– Wójtowie wielu gmin skorzystali, a prezydent Radomia nie – dziwi się poseł Wojciech Skurkiewicz (PiS) i krytykuje miasto, że nie zależało mu na pieniądzach na rozwój małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej w ramach tzw. Otwartych Stref Aktywności. – To nie tak – prostuje zarzuty magistrat.
Wojciech Skurkiewicz zaprosił dzisiaj do siedziby partii w Rynku dziewięciu wójtów (głównie z PiS, albo popieranych przez niego) z regionu radomskiego, którzy dostali pieniądze na program pn. OSA z Ministerstwa Sportu. Samorządowcy dziękowali parlamentarzyście za wsparcie i pomoc w pozyskaniu funduszy. - Chcieliśmy pokazać, że jeżeli działamy w grupie, jeżeli podejmujemy wyzwania, jeżeli rozmawiamy z samorządowcami z całego regionu radomskiego, to wiele można wspólnie zrobić - podkreślał Skurkiewicz. Jak poinformował, na Mazowszu skorzystało z programu 128 gmin, w tym właśnie także w Radomskiem. Sam dziękował wójtom, że "zechcieli złożyć wnioski", które były złożone w sposób właściwy, rzetelny i "bez uszczerbku dla regulaminu".
Jednocześnie poseł Skurkiewicz krytycznie odniósł się do postawy prezydenta Radomia. Jak wyjaśnił, gmina wprawdzie złożyła trzy wnioski do programu OSA, ale jeden (z Michałowa) wycofała, w drugim uwzględniła zakup urządzeń, które nie znalazły się w regulaminie konkursu, a w kolejnym popełniła błędy formalne.
Miasto potwierdza: w ramach program rozwoju małej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej o charakterze wielopokoleniowym Otwarte Strefy Aktywności gmina występowała o dofinansowanie trzech zadań. Były to: utworzenie terenów rekreacji i wypoczynku w dzielnicy Michałów (50 tys. zł), street workout na osiedlu Południe (25 tys. zł) i siłownia zewnętrzna w parku na Glinicach (25 tys. zł).
- Jeśli chodzi o park na Michałowie, nasz wniosek został wycofany, ponieważ w międzyczasie na tzw. małą architekturę uzyskaliśmy z funduszy unijnych 315 tys. zł, czyli ponad sześć razy więcej, niż moglibyśmy dostać z programu OSA. Trzeba tu pamiętać, że zgodnie z warunkami konkursów, nie można korzystać z dofinansowania z dwóch różnych źródeł. Jeśli chodzi o prace na Południu, to dopiero w trakcie konkursu Ministerstwo Sportu doprecyzowało regulamin decydując, że zadania związane ze street workoutem nie będą dofinansowywane. W przypadku siłowni w Parku na Glinicach, zgodnie z prośbą ministerstwa uzupełniliśmy dokumentację o stoliki do gier edukacyjnych i ławek parkowych. Mimo to, nie otrzymaliśmy w tej sprawie żadnej zwrotnej informacji - wyjaśnia rzeczniczka prezydenta Katarzyna Piechota-Kaim. Przypomina, że miasto skutecznie zabiega o pieniądze na sportową infrastrukturę. - W zeszłym roku pozyskaliśmy z Ministerstwa Sportu prawie 2,5 mln zł na obiekty sportowe. Były to: remont sali gimnastycznej w PSP 9, budowa boiska wielofunkcyjnego przy PSP 28 i budowa hali sportowe przy PSP nr 15 - wylicza rzeczniczka.
bdb