Ostre cięcia w MDK
Przypomnijmy: początkowo, odpowiedzialny za oświatę w Radomiu wiceprezydent Ryszard Fałek, zaproponował przekształcenie MDK z placówki oświatowej w kulturalną. To by oznaczało, że zatrudnieni tam pedagodzy nie mogliby już pracować na podstawie Karty Nauczyciela, dzięki czemu ich pensje, a co za tym idzie, koszty funkcjonowania placówki znacznie by się obniżyły. Opór i protest, z którymi musiały zmierzyć się władze miasta spowodowały, że prezydent odstąpił od tego projektu, ale - jak się okazało - od drastycznych cięć nie. Autorem obecnych przekształceń jest już nie wiceprezydent, ale jego szef, co wielokrotnie Fałek w rozmowie z dziennikarzami podkreślał.
- Ja przedstawiłem Wydziałowi Edukacji Urzędu Miejskiego arkusz organizacyjny, w którym uwzględniłem 42 etaty, czyli na poziomie dotychczasowym. Ale otrzymałem pisemne polecenie, by ograniczyć liczbę etatów do 22. Byłem zobowiązany pod tę liczbę dostosować organizację pracy - tłumaczy p.o. dyrektora MDK Krzysztof Duda. W konsekwencji rozwiązania sekcji wypowiedzenia otrzymało 14 osób, 19 ma ograniczony wymiar pracy. - Jeśli dysponuję większa grupą nauczycieli, nawet zatrudnionych na pół etatu, mogę zorganizować więcej różnorodnych zajęć - dodaje dyr. Duda. Przyznaje, że koła zainteresowań będą liczebnie większe; do tej pory tworzyło je 12 osób, teraz - 18.
Mniej zajęć, mniej wychowanków
MDK - zgodnie z planami władz miasta – ma działać tylko w siedzibie przy ul. Słowackiego. Pozostaną tu sztandarowe zespoły placówki: orkiestra dęta Grandioso, grupa Gospel, dziecięcy zespół taneczny Piruecik oraz dwie grupy gimnastyki artystycznej. Znikają zajęcia sportowe: judo, karate, sekcja rowerowa, akademia zdrowia połączona z zajęciami na basenie, a także nauka języków obcych. - Do tej pory mieliśmy 186 kół zainteresowań z 2600 wychowankami, po zmianach pozostanie 115 kół dla 1530 dzieci i młodzieży - wylicza Krzysztof Duda. Dyrektor podkreśla, że organizując pracę MDK kieruje się jego statutem, prawem oświatowym i zapotrzebowaniem społecznym na określone zajęcia. - Chcę, by zdolność organizacyjna placówki została zachowana i w razie, gdy pojawią się takie możliwości, można było tworzyć dodatkowe zajęcia - mówi.
Gorzki jubileusz
Co z obiektem i pracownikami obsługi z Daszyńskiego? - Nie mam żadnej decyzji na piśmie dotyczącej tego budynku, który cały czas pozostaje w trwałym zarządzie MDK - zapewnia dyr. Duda i dodaje, że także z tego powodu nie może podjąć żadnych decyzji dotyczących zatrudnionych tam pracowników administracji. - Jesteśmy największym organizatorem przeglądów, konkursów i festiwali dla dzieci i młodzieży. W tym roku zorganizowaliśmy prawie 100 imprez, w których wzięło udział około 30000 uczestników. W budynku przy ul. Daszyńskiego posiadamy jedyną salę widowiskową na ponad 100 miejsc - przypomina dyrektor.
MDK w tym roku obchodzi jubileusz 60-lecia, uroczysty koncert z tej okazji odbędzie się dzisiaj. To dla pracowników trochę gorzkie święto. - Jesteśmy jedyną placówką w mieście wyspecjalizowaną w organizacji czasu wolnego dzieci i młodzieży, z dużym doświadczeniem. Potrafimy to robić, a ludzie głosują na nas nogami! Skoro mamy 2600 wychowanków to znaczy, że przedstawiamy atrakcyjną ofertę - sumuje Krzysztof Duda. Jego zdaniem, tę lukę która powstaje, trzeba czymś wypełnić. - Czy domy kultury, które mają inny zakres zadań do realizacji, zrobią to tak dobrze jak MDK? - pyta.
Bożena Dobrzyńska