Oszuści działający metodą „na wnuczka” i „na policjanta” znów oszukali seniorów

12 września 2019

Na nic przestrogi i profilaktyczne akcje – starsi radomianie nadal dają się naciągnąć oszustom działającym metodą „na wnuczka” i „na policjanta”. W ostatnich dniach na taki lep złapały się dwie kobiety, które uwierzyły w opowiedzianą przez telefon historię i przekazały oszustom swoje oszczędności.

  SAM_2967   - W pierwszym przypadku do 77-letniej mieszkanki Radomia zadzwonił mężczyzna podając się za policjanta i opowiedział zmyśloną historię. Po tej rozmowie kobieta poszła do banku, wypłaciła pieniądze i przekazała przypadkowej osobie w umówionym miejscu. W podobny sposób oszukano 89-latkę, która przekazała obcej osobie nie tylko pieniądze, ale także złotą biżuterię - mężczyzna przyszedł po pieniądze do jej domu. Kolejne zgłoszenie dotyczyło 65-latki, do której zadzwonił rzekomy krewny i wmawiał, że uczestniczył w zdarzeniu drogowym i potrzebne są pieniądze. Na szczęście w tej sytuacji nie doszło do przekazania pieniędzy oszustowi - wylicza Justyna Leszczyńska z radomskiej policji. Jak działają oszuści? - Często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach  charakterystycznych dla osób starszych. W celu wywarcia większego wrażenia i zdobycia zaufania coraz częściej podszywają się nie tylko za członka rodziny, ale również za urzędnika lub przedstawiciela jakiejś organizacji bądź instytucji. Wmawiają również, że są funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego lub policjantami, a pieniądze są potrzebne na "wykupienie" z problemów członka ich rodziny lub prowadzą sprawę oszustw i wyłudzania pieniędzy. W rozmowie oszuści zawsze proszą o dyskrecję. W ten sposób wyłudzają od pokrzywdzonych często oszczędności całego życia - tłumaczy Leszczyńska. Policja po raz kolejny apeluje: Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom. Nie reagujmy pochopnie na hasło, że syn czy wnuczek potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Należy sprawdzić czy jest to prawdziwy krewny, np. poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny. Pamiętajmy, że sami możemy zweryfikować dzwoniącego, dlatego nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności. - Jeśli osoba dzwoniąca przedstawia się za policjanta, to pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. Nigdy też nie poproszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji. Żadna służba zajmująca się ściganiem oszustów nie działa w taki sposób, że żąda od seniora przekazywania jakichkolwiek pieniędzy. Jeżeli ktokolwiek prosi, abyśmy przekazali pieniądze obcej osobie, to na pewno jest to próba oszustwa. O wszystkich podejrzanych sytuacjach należy natychmiast poinformować policję - powtarza Justyna Leszczyńska. kat
Tags