Partyzanci sztuki na polu walki

Impreza jest jedną z najdłuższych tego typu w Polsce. Potrwa od 1 sierpnia do 3 października. - W tym czasie odbędzie się szereg różnorodnych wydarzeń artystycznych m.in. koncertów, wystaw malarstwa i projekcji filmowych - zapowiada dyrektor MCSW Elektrownia Zbigniew Belowski.
Organizatorzy i artyści chcą przypomnieć bohaterach Powstania i i pielęgnować ich pamięć. – Zaczynamy 1 sierpnia. O godz. 17 oficjalnie otworzymy wystawę Powstanie Sztuki, potem zapraszamy do wysłuchania unikatowego koncertu Tomasza Stańko, który specjalnie przygotował go na „Powstanie Sztuki”. Stańko, ikona polskiego jazzu, zaprosił do współpracy muzyków z zespołu Pink Freud. Będziemy więc gościć najbardziej reprezentatywną czołówkę polskiego jazzu, że wspomnę tu jeszcze o Zbigniewie Namysłowskim – zachęca dyrektor MCSW Elektrownia Zbigniew Belowski.
Dyrektor podkreśla, że nie miał większych problemów z zaproszeniem wybitnych artystów do Radomia. – Tu liczy się przede wszystkim idea festiwalu, czyli pielęgnowanie pamięci o powstańcach i naszej historii. Artyści polecają sobie nawzajem tę imprezę i sami chętnie się mobilizują. Na festiwalu zaprezentuje się ponad 260 osób. Nie wszyscy przyjadą, część z nich przyśle nam swoje prace – tłumaczy Belowski.
Fani rocka alternatywnego powinni zaznaczyć w kalendarzu 10 sierpnia. Zagra zespół Lao Che święcący triumfy m.in. na Opener Festival. – Zespół jest bardzo popularny i robi niezwykłą karierę. Zagra utwory z płyty wydanej w 2005 roku „Powstanie Warszawskie”, czyli adekwatne do idei festiwalu – mówi Z. Belowski.
Z kolei Leszek Sikora zapowiada moc atrakcji dla kinomanów. – Część pokażemy w cyklu "Kino po zmroku", będzie też specjalne wydanie Elektryzującego maratonu filmowego. Obejrzymy wspaniałe obrazy, m.in. „Katyń” i „Kanał” w reżyserii Andrzeja Wajdy – zapowiada.
Kurator generalny festiwalu „Powstanie Sztuki” Andrzej Mitan jest przekonany, że każdy znajdzie na imprezie coś dla siebie interesującego. – Zaprezentujemy m.in. przestrzeń malarską, instalacje artystyczne, performances, koncerty i filmy – wylicza.
Od jakiegoś czasu artyści na na betonowym ogrodzeniu okalającym dawny plac węglowy za elektrownią, tworzą swoje dzieła. - Projekt ten nazwaliśmy „Elektrownia murem”, otwieramy go pierwszego sierpnia. Mur stanowi naturalną galerię, znakomicie wkomponuje się z performance na trawniku. Większość twórców będzie można obserwować podczas pracy – mówi Mariusz Jończy. – Damy widzom możliwość zobaczenia towarzyszących artystom emocji. Chcemy sprowokować ludzi, aby nie tylko brali udział w konsumpcji sztuki, ale także w samym procesie tworzenia – tłumaczy.
Impreza ma także w zamierzeniu organizatorów przyczynić się do promocji miasta. - Pokażemy całej Polsce, że w Radomiu można zrobić coś wartościowego. Temat powstania jest smutny, mówi o tragicznych losach naszego narodu. Nie oznacza to, że wydźwięk samego festiwalu nie może być pozytywny - tłumaczy Belowski.
- Jesteśmy razem z artystami "partyzantami sztuki". Tworzymy w spartańskich, trudnych warunkach - mówi Mariusz Jończy. Artyści podzielają jego spostrzeżenia. - Tworzymy na ścianach, starych murach otoczeni ekipami budowlanymi. Tu słychać wiertarkę, a gdzie indziej piłę. Ale to dodaje temu miejscu uroku i jest dużym plusem - uważa Melania Yerka. - Maluje na ścianie obraz dłoni, ich poplątanie. Jestem z Warszawy, do festiwalu przygotowywałam się od kilku miesięcy. Spotkałam tu koleżanki z Akademii Sztuk Pięknych z Warszawy, też tu malują.
Wstęp na festiwal „Powstanie sztuki” jest wolny. Szczegółowy program pod adresem www.elektrownia.art.pl